Czy Górnik Zabrze wydostanie się z dna tabeli? Podyskutuj na Facebooku >>
Jedną z personalnych zagadek przed Wielkimi Derbami Śląska jest obsada zabrzańskiej bramki. Leszek Ojrzyński może tam wybierać między dopiero co sprowadzonym Radosławem Janukiewiczem, stojącym między słupkami w dwóch ostatnich meczach Grzegorzem Kasprzikiem i Sebastianem Przyrowskim, który "jedynką" był na początku sezonu. - Jestem po spotkaniu z całą trójką, ale decyzja dopiero zapadnie. Chłopcy grają na równym poziomie, więc wybór do łatwych nie należy. Swoją drogą, to dla mnie nowość mieć w bramce trzech takich doświadczonych koni. Zazwyczaj jest dwóch starszych i ktoś młody - zauważa Ojrzyński.
W tej sytuacji ktoś z aspiracjami do gry w pierwszym składzie nie załapie się nawet na ławkę rezerwowych. Kto? "Faworytem" jest Sebastian Przyrowski, który spośród tego grona ma co prawda największe doświadczenie (ponad 200 ligowych meczów), ale na początku sezonu zawodził. Na ławkę posadził go jeszcze Robert Warzycha, Ojrzyński zaś nie pozwolił - na razie - z niej wstać.
Na Roosevelta sporo zwolenników ma natomiast Janukiewicz. Zresztą chwali go też Ojrzyński. - W pierwszym zespole jeszcze nie zadebiutował, ale w spotkaniu rezerw z Szombierkami Bytom zagrał naprawdę bardzo dobrze - wskazuje trener Górnika. - To nie był łatwy mecz. Okazji do interwencji miałem więcej niż w wielu pojedynkach z teoretycznie mocniejszymi rywalami. A co do starcia z Ruchem Chorzów - byłoby świetnie w nim wystąpić. Jestem gotów - zapewnia Janukiewicz.