Relacje meczów Polski na żywo! [SPRAWDŹ]
Sparing z Islandią może powiedzieć o reprezentacji więcej niż większość meczów eliminacji Euro 2016. We Francji zwycięstwo z rywalem na tym poziomie powinno dać awans do jednej ósmej finału.
RELACJA NA ŻYWO Z MECZU POLSKA - ISLANDIA
- Stać nas na to, by częściej być przy piłce, kontrolować mecz. Wciąż nad tym pracujemy - mówił trener Adam Nawałka w przededniu zgrupowania przed meczami z Islandią i Czechami (wtorek). Dziś selekcjoner wystawi wszystkich liderów, później niektórzy dostaną wolne. Do spotkania z Islandią Łukasz Szukała zastąpi występującego ostatnio na środku defensywy Michała Pazdana, a w środku pola obok Grzegorza Krychowiaka zagra Piotr Zieliński.
Selekcjoner po objęciu stanowiska zapowiadał, że "plan jest taki, żebyśmy my decydowali o tym, jak wygląda mecz, a nie rywale". W eliminacjach udawało się to bardzo rzadko. W połowie spotkań Polska była częściej przy piłce, ale tak naprawdę dominowała tylko w meczach z Gibraltarem oraz z Gruzją u siebie. Nawet w Tbilisi długo grę prowadzili gospodarze, przed przerwą stworzyli dwie świetne szanse do strzelenia gola.
Po listopadowych i marcowych (Irlandia Północna i Chorwacja) sparingach dowiemy się, czy Polskę stać na to, by wziąć w swoje ręce mecz z finalistą Euro 2016. 12 grudnia w Paryżu Chorwaci będą losowani z drugiego, Czesi z drugiego bądź trzeciego, a Islandia i Irlandia Północna - z czwartego koszyka (Polacy są w trzecim). Mówiąc inaczej, na ME zwycięstwo z takim rywalem prawdopodobnie da piłkarzom Nawałki awans (może go dać nawet trzecie miejsce w grupie).
Sparingi mogą być bardziej miarodajne niż eliminacje, bo tam Polacy mierzyli się także z zespołami, które nigdy nie zbliżyły się do awansu na wielki turniej (Gruzja, Gibraltar). Z 33 goli strzelonych w drodze do Francji ataki pozycyjne dały reprezentacji 14, kontry - 11, a rzuty rożne, wolne i auty - osiem goli. Czyli wygląda na to, że Nawałka stworzył zespół wszechstronny, potrafiący na różne sposoby pokonać bramkarza rywali. Jeśli jednak ograniczymy się do meczów z zespołami, które awansowały (Niemcy ) oraz grają w barażach (Irlandia), okaże się, że reprezentacja po ataku pozycyjnym zdobyła tylko jedną z sześciu bramek. Kontry dały trzy, a stałe fragmenty - dwie.
Schematów rozegrania rzutów wolnych i rożnych nauczyć łatwiej niż ataku pozycyjnego, dlatego Nawałka od tego zaczął. Ale one powinny być ważną częścią siły ognia kadry, a nie główną bronią. Nie można też zakładać, że jedną ósmą finału dadzą szybkie ataki. Prawdopodobnie w ten sposób Polacy będą mogli zagrać tylko jeden mecz w grupie, z zespołem z pierwszego koszyka. Słowem: atak pozycyjny trzeba doskonalić. - Dopiero uczymy się kreowania gry w ten sposób. Trudno zresztą oczekiwać, byśmy kompletnie dominowali w meczu z mistrzami świata - mówi Nawałka.
Nie ma oczywiście mowy, by we Francji rywale ani przez chwilę nie przejmowali kontroli nad meczem. Ale te momenty trzeba ograniczać do minimum, nie mogą one być tak bolesne jak w eliminacjach. W Dublinie reprezentacja szybko wyszła na prowadzenie, ale po przerwie o wszystkim decydowali już Irlandczycy i w ostatniej minucie wyrównali. W październikowym rewanżu Polacy do końca drżeli o wynik . - Druga połowa pozostawia sporo do życzenia. Nie panowaliśmy nad piłką, nie od nas zależało, jak przebiega spotkanie. Powinniśmy przejąć kontrolę i spokojnie skończyć - mówił kilka dni temu Grzegorz Krychowiak.
To, czy drużyna Nawałki będzie decydowała, jak wygląda mecz, zależy głównie od współpracy piłkarzy środka pola z napastnikami i skrzydłowymi. Polska nie ma rozgrywającego kreującego większość akcji ofensywnych. W eliminacjach najczęściej w jego buty wchodził Krzysztof Mączyński, ale grał bardzo nierówno. Najlepiej było to widać w Szkocji, gdzie w pierwszej połowie pomocnik Wisły miał kontrolę nad wydarzeniami na boisku, ale po przerwie ją stracił. W dodatku od jego błędu zaczęła się akcja, która dała gospodarzom drugiego gola.
Remis w Glasgow pokazał zresztą, że posiadanie piłki nie może być celem samym w sobie. Polacy wypracowali lepsze statystyki (56:44), ale co z tego, skoro bardziej wydajni byli gospodarze. - W Szkocji po wyjściu na prowadzenie powinniśmy za wszelką cenę zdobyć drugą i trzecią bramkę. Czasami za łatwo pozbywamy się piłki, wybijamy ją, nawet jak mamy wynik. Gramy bardziej asekuracyjnie, na utrzymanie rezultatu. Brakuje nam dłuższego utrzymania kontroli - przyznaje Arkadiusz Milik.
Jeśli reprezentacja ma przejąć kontrolę, to tylko dzięki wysiłkowi zbiorowemu: Krychowiaka, który im bliżej było końca eliminacji, tym chętniej zagrywał do przodu; Milika wracającego się do pomocy, potrafiącego dokładnie zagrać do Lewandowskiego; Grosickiego i Błaszczykowskiego, którzy muszą ograniczyć liczbę strat (w eliminacjach tylko Lewandowski tracił piłkę częściej niż Grosicki). Kluczem jest cierpliwość - bywa, że trzeba dłużej rozegrać akcję, poczekać na błąd rywali, by rozerwać ich defensywę. Trzeba też wiedzieć, kiedy grę przyśpieszyć, a kiedy zwolnić.
Biorąc pod uwagę okoliczności, w przededniu Euro naprawdę wiele będziemy o drużynie Nawałki wiedzieli. Selekcjoner przywiązuje ogromną wagę do sparingów - choć sprawdzi nowych zawodników, celem są zwycięstwa. Poza tym w XXI wieku żadna polska reprezentacja po awansie na wielki turniej nie grała wyłącznie meczów z finalistami tego turnieju.
Przewidywane składy:
Polska: Fabiański - Piszczek, Glik, Szukała, Rybus - Krychowiak, Mączyński - Błaszczykowski, Milik, Grosicki - Lewandowski
Islandia: Kristinsson - Saevarsson, Arnason, R.Sigurdsson, Skulason - Bjarnason, G.Sigurdsson, Gunnarsson, Traustason - Finnbogasson, Sigthorsson
Mecz Polska Islandia rozpocznie się w piątek o 20:45. Transmisja TV w TVP1 i TVP Sport (już od 19:45). Stream online na stronie sport.tvp.pl. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.