To już oficjalne: spojrzenie Villi z trzynastej sekundy jest warte grzechu, a ogólna wewnętrzna słodkość Sergio C. zabija nas doszczętnie. Nie, nie, nie, to z pewnością nielegalne.
*** Przynajmniej w połowie tak nielegalne jak Gerard Pique na wieeeeelkim łożku. Samiuteńki. I kompletnie ubrany. Nie wspominając już o tym łobuzerskim uśmiechu na ustach, który zajmuje miejsce 385 na liście naszych słabych punktów. A wszystko to za sprawą sesji dla magazynu EMD, o której informuje nas wspaniałomyślnie super agentka blackqueen.
*** Piłkarze FC Barcelony w miniony piątkowy wieczór poszli w miasto zaszaleć i wybrali się na show słynnej cyrkowej grupy Cirque du Soleil. Żeby jednak nie było za efektownie, obyło się bez obecności całej drużyny, a stylowe garnitury zastąpiły znacznie mniej stylowe partnerki. Leo przyprowadził swoją Antonellę i jej kilometrowej długości włosy, Pedro tajemniczą blondynkę, a Puyol pojawił w towarzystwie Maleny ''jestem o dwanaście lat młodsza od mojego chłopaka'' Costy. I może my jesteśmy ZAzdrosne, ale za to ona jest zdecydowania ZA ładna.
*** Fernando Llorente nie chce pozostawać w tyle za swoimi popularniejszymi kolegami i również postanowił polansować się na okładce hiszpańskiego magazynu, o jakże intrygującym tytule "DOM". Mniejsza o to, że sweterek przyprawia nas o zawrót głowy i najprawdopodobniej pochodzi z jakiejś obcej planety, póki Fernando będzie spoglądał na nas takim wzrokiem (hipnotyzującym, na wpół biczfejsowym wzrokiem zza kurtyny swojej blond lokowanej czupryny) może wciąż pożyczać spodnie od naszego dziadka.
*** Dzięki podesłanym przez Olę D . gifom nie musimy się już martwić o losy Pikusia po zakończeniu przygody z piłką. Ten złowieszczy śmiech mógłby zagrać główną rolę w niejednym horrorze klasy B...
...za to coraz bardziej martwi nas zdrowie i kondycja psychiczna u tych panów...
Ach, nie zapomniałyśmy, to Hiszpanie, u nich to całkiem normalne.
P.S. David, gdzie nauczyłeś się tego genialnego ruchu? Czy to z jakiegoś teledysku Jacksona?
*** Od dziecka wiedziałyśmy, że trafiłyśmy nie do tej bajki, do której trafić powinnyśmy były, a przy przydzielaniu księciów, smoków i koron ktoś się najwyrażniej pomylił. Sprawa na szczęście już się wyjaśniła, przy okazji Pikusiowego udzialania się w celach charytatywnych i tej oto żywcem wyjętej z naszych marzeń sesji.
Z takim królewiczem w śrosku same zatrzasnęłybyśmy się w wieży na trzy spusty.
Marina