Przy okazji przypominamy, że Alex, oprócz nowonarodzonej Dorotki, ma już synka, dwuletniego Tobiasa. Wyrażamy zaciekawienie, czy młodzież wdała się w tatusia i nadzieję, że tak jest. Choć na mamusię też maleństwa Del Piero też narzekać nie mogą.
Jeszcze raz gratulujemy, a naszym wiernym czytelniczkom-komentatorkom (to do Was: aga, cofee i reszta) dziękujemy za cynk. Oby ojcostwo po raz drugi uskrzydliło Aleksa, a ten niech z kolei uskrzydli kulejący Juventus. Jak ktoś słusznie zauważył, rozmnażanie to nie wszystko - trzeba też grać, panowie.