• Link został skopiowany

David i Justin, czyli spotkajmy się na meczu

Nigdy nie ukrywałyśmy, że David Beckham jest dla nas ciachem numer jeden. Bardzo niewielu jest facetów, którzy mogą się z nim równać. Zwykle Anglik znajduje się poza wszelką konkurencją. Becks oprócz tego, że wygląda po prostu zabójczo i od lat przyprawia kobiety całego świata o palpitacje serca. (Co byśmy dały, żeby tylko, choć raz na nas spojrzał...), jest - a przynajmniej kiedyś był świetnym sportowcem, zna się na biznesie, wie jak zarobić kupę szmalu, ma piękną żonę i w ogóle cały jest ?naj?. Jednym słowem jest gwiazdą. Co my mówimy, mega gwiazdą światowego show buisnessu. Mało znamy ludzi, którzy mogliby się z naszym ulubionym Anglikiem równać. Niewątpliwie jednak w wielkim świecie muzyki za prawdziwe celebrities uchodzi piosenkarz Justin Timberlake.  
Fot. Mark J. Terrill AP

I jest to facet, przyznajemy, którego - oczywiścei zachowując wszelkie proporcje, z Beckhamem można porównać. Skądinąd słusznie, nic mu przecież nie można zarzucić. Odkąd porzucił znany w latach 90-tych boysband N'Sync i rozpoczął karierę solową, jego życie nabrało tempa. A przy tym głos nie taki znowu zły, kawałki, które śpiewa nawet wpadają w ucho. Jednym słowem materiał na kogoś, kto może osiągnąć sukces. Może i to robi.

I wyobraźcie sobie, że ku naszej ogromnej radości obaj panowie spotkali się w trakcie jednego z meczów o mistrzostwo NBA. (Dokładnie czwartego). Obaj rzecz jasna kibicowali Los Angeles Lakers, ale niestety, tym razem Kobe Bryant nie poprowadził swoich kolegów do zwycięstwa a Boston Celtics wygrali już trzeci mecz i są o krok od tytułu. Zastanowiła nas jednak inna rzecz. Przejrzałyśmy sobei zdjęcia i trafiłyśmy na coś takiego:

.
. .

Czy nam się tylko wydaje, czy David i Justin się nie lubią. Wyglądają jak bokserzy przed walką. Albo rewolwerowcy przed pojedynkiem na śmierć i życie. Czyżby była to typowa konfrontacja dwóch typowych samców walczących o swój teren? No i jak Wam się wydaje drogie czytelniczki. Kto z tego starcia wyjdzie obronna ręką? My stawiam oczywiście na Becksa.

Więcej o:

Komentarze (0)

David i Justin, czyli spotkajmy się na meczu

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).