• Link został skopiowany

Bruno Romanutti pożegna się z Kielcami?!

Według nieoficjalnych informacji argentyński atakujący popadł w konflikt z trenerem Effectora i już jutro mają odbyć się rozmowy, które zadecydują o jego dalszych losach w zespole z Kielc.
Gdy Bruno Romanutti trafił do Effectora wiązano z nim spore oczekiwania
fot.effectorkielce.com.pl

Nie ma co ukrywać, że gwiazda Bruno nie świeci tak mocno, jak spodziewano się gdy latem trafiał do Plusligii, ale po mocno niemrawym początku, zdawał się odnajdywać i formę i coraz lepiej w zespole. Okazuje się, że niekoniecznie.

Jak donosi Kielce.Sport.pl, Argentyńczyk popadł w konflikt z trenerem Dariuszem Daszkiewiczem, któremu bardzo nie przypadły do gustu słowa wypowiedziane przez Argentyńczyka na jednej z ostatnich przedmeczowych konferencji prasowych (Romanutti stwierdził, że "nie czuje wsparcia ze strony niektórych kolegów z drużyny"). Sytuacja eskalowała podczas meczu  Kielc z Rzeszowem, kiedy Argentyńczyk cisną tabliczką i butelką z wodą o parkiet niezadowolony z decyzji trenera o ściągnięciu go z boiska.

Podobno przez ten incydent właśnie Argentyńczyk znalazł się poza kadrą na spotkanie z Zaksą, a o tym, że rzeczywiście było to karne zesłanie na trybuny świadczyć może tweet atakującego, który ostro podsumował "przywódcę zespołu" oraz wyraził nadzieję, żeby ten sezon jak najszybciej się skończył:

Wiecie, że pałamy do Argentyńczyka bezwarunkową sympatią, ale takie publiczne pranie brudów na twitterze? Not cool.

Jak widać, drużyna doskonale poradziła sobie bez niego. Zresztą jego forma sportowa w tym sezonie i tak pozostawiała wiele do życzenia - skomentował równie bezlitośnie prezes Effectora Jacek Sęk.

I co dalej? Przywoływane wcześniej źródło twierdzi, że w środę ma dojść do spotkania prezesa, zawodnika i jego menadżera, na którym być może zostaną podjęte rozmowy o ewentualnym rozwiązaniu kontraktu.

To nie tak miało być. A Wy, co o tym wszystkim sądzicie?

Bo my, odkładający wszelkie inne względy na bok, musimy powiedzieć:

embed
Więcej o: