Kiedy najlepsi skoczkowie świata rywalizują w Turnieju Czterech Skoczni, pozostali zawodnicy rywalizują w Pucharze Kontynentalnym i FIS Cup. Te ostatnie zmagania w minioną niedzielę odbywały się w Szwecji na skoczni Lugnet w Falum.
Rywalizację na skoczni HS 100 wygrał Julijan Smid przed Ulrichem Wohlgenannemt i Niklasem Bachlingerem. Jeśli chodzi o Polaków, to w serii finałowej zameldowało się trzech - Szymon Byrski, Wiktor Szozda i Tomasz Pilch. Najlepszy wynik spośród Biało-Czerwonych osiągnął ten drugi, który finiszował na 22. pozycji. Jedno miejsce niżej znalazł się Tomasz Pilch.
Szymon Byrski ostatecznie został sklasyfikowany na 30. miejscu, ale nie to było najgorsze. Polski skoczek zaliczył upadek przy skoku na 89 metrów. Jak relacjonuje serwis skijumping.pl, po jego upadku konkurs został przerwany na kilka minut.
Zobacz też: Rok temu Polak był przedskoczkiem, a teraz taki wyskok! "Fantastyczne"
Dziennikarz portalu - Dominik Formala porozmawiał o zdarzeniu z jego trenerem - Danielem Kwiatkowskim. "Jestem z nim w szpitalu, jest na obserwacji. Odjechała mu narta i uderzył głową. Ma przytartą twarz, poza tym na ten moment wszystko dobrze" - powiedział.
Po tych słowach kibice mogą się nieco uspokoić. Wszystko na to wskazuje, że Szymon Byrski na kolejne zawody z cyklu FIS Cup będzie gotowy. Jest on najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w tych zmaganiach (szóste miejsce). Przypomnijmy, następną rywalizację zaplanowano na dni 1-2 lutego w Szczyrku. Potem zawodnicy udadzą się do Austrii (Villach) i Niemiec (Oberhof).
Komentarze (9)
Koszmarny upadek. Polski skoczek trafił do szpitala. Konkurs przerwany