Kamil Semeniuk miał bardzo udany, tegoroczny sezon w reprezentacji Polski, która zdobyła mistrzostwo Europy, wygrała Ligę Narodów i awansowała na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu. Zawodnik potrafił się odbudować po słabym sezonie w lidze włoskiej i grał świetnie w koszulce z orzełkiem na piersi.
Dwa tygodnie temu Semeniuk w drugiej kolejce Serie A zdobył najwięcej punktów Sir Safety Perugii i otrzymał tytuł MVP. Tydzień temu znów błysnął. - Był jednym z najlepszych zawodników wyjazdowego, hitowego spotkania z Lube Civitanova. Zdobył aż 21 punktów, atakował z 51 proc. skutecznością (19/37), miał 76 proc. pozytywnego przyjęcia - pisał Sport.pl.
Teraz Kamil Semeniuk znów pokazał, że jest w wysokiej formie. W niedzielę Sir Safety Perugia zmierzyła się u siebie z Modeną Volley. Wynik pierwszego seta był szokujący - gospodarze przegrali aż 14:25. W trzech kolejnych Perugia była już zdecydowanie lepsza i wygrała mecz 3:1 (14:25, 25:18, 25:20, 25:18).
Semeniuk zdobył dwanaście punktów i atakował z 64. proc. skutecznością. Miał też 60 proc. pozytywnego przyjęcia i trzy asy. W dodatku zaimponował jedną akcją w obronie. Włoski klub pokazał zdjęcie z niej na Instagramie. Semeniuk efektownym padem podbił piłkę. - Co za obrona - napisała Perugia.
Wśród zwycięzców znów nie wystąpił Wilfredo Leon, bo nie jest jeszcze do końca przygotowany do gry.
Sir Safety Perugiapo czterech kolejkach ma dziesięć punktów i zajmuje trzecie miejsce w Serie A. Prowadzi Monza z 12 punktami w pięciu spotkaniach.