• Link został skopiowany

Reprezentantka Polski ujawniła związek i przeżyła dramat. "Byłam przerażona"

Zuzanna Górecka jest zawodniczką ŁKS-u Łódź, ale obecnie nie pojawia się na parkiecie z powodu ciężkiej kontuzji. Siatkarka jest jednak aktywna w mediach społecznościowych, gdzie często pokazuje się ze swoim partnerem Zbigniewem Bartmanem. 23-latka w programie "W cieniu sportu" Onetu zdradziła, co spotkało ją po ujawnieniu związku z kontrowersyjnym siatkarzem. - To naprawdę dołowało - przekonuje.
Mistrzostwa świata w siatkówce. Zuzanna Górecka podczas ćwierćfinałowego meczu Polska - Serbia
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Zuzanna Górecka jest cenioną w Polsce siatkarką, ale cześć kibiców poznała ją dopiero jako partnerkę Zbigniewa Bartmana. Fani byli zszokowani, ponieważ były reprezentant Polski wcześniej miał żonę, a ponadto ma 36 lata, a jego partnerka zaledwie 23. Różnica wieku oraz sam związek sportowców był w szeroko komentowany przez internautów w mediach społecznościowych. Dla siatkarki był to prawdziwy dramat. 

Zobacz wideo "Gorzej już być nie może". Drużyna Sochana odbije się od dna? Eksperci nie mają wątpliwości

Zuzanna Górecka zdradziła, co działo się po ujawnieniu związku ze Zbigniewem Bartmanem. Koszmar

Znana para sportowców po ujawnieniu swojego związku wspólnie pozowała do zdjęć w mediach społecznościowych, a także gościła w programach telewizyjnych. Najwyraźniej nie spodobało się to wielu kibicom, którzy w wiadomościach prywatnych i komentarzach pod wpisami pozwalali sobie na niewybredne słowa. 

- Byłam w szoku, jak można hejtować aż tak osobę, a w zasadzie dwie osoby, nie znając historii i po prostu wiedząc, że "Zibi" się rozstał ze swoją byłą żoną i wszedł w nowy związek. Byłam w szoku, czytając to wszystko, jak ludzie nam życzyli i czego życzyli. Mówię: "Wow!". Przez chwilę miałam chwilę zwątpienia w to wszystko. To naprawdę dołowało - powiedziała siatkarka w programie "W cieniu sportu" Onetu.

Po gorszym momencie i przyjmowaniu wiadomości do siebie Górecka uznała, że nie ma to sensu. Postanowiła, że nie będzie uzasadniać kibicom swojego postępowania. - Ja nikomu krzywdy nie zrobiłam, więc dlaczego ja mam się tłumaczyć ze swojego szczęścia? Powiedziałam: "nie, nie będę tego robić", ale na początku siedziałam, czytałam te komentarze i byłam przerażona - zdradziła reprezentantka Polski. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Finalnie wsparcie bliskich i przyjaciółek pomogło Góreckiej przejść przez trudny czas. Siatkarka przekonuje, że w tym czasie zweryfikowała również kilka znajomości i odcięła się od kilku osób, które "były w szoku" z powodu jej związku. Obecnie siatkarka przekonuje, że jest szczęśliwa. 

Więcej o: