Pod koniec lipca polscy siatkarze odnieśli historyczną, bo pierwszą wygraną w Lidze Narodów. W finale turnieju, który był rozgrywany w Gdańsku, zawodnicy Nikoli Grbicia pokonali reprezentację Stanów Zjednoczonych 3:1 (25:23, 24:26, 25:18, 25:18). Jednak w tym spotkaniu, jak i półfinałowym z Japonią, wygranym także 3:1 (19:25, 28:26, 25:17, 25:21), nasi reprezentanci musieli radzić sobie bez Bartosza Kurka.
Kapitan reprezentacji Polski doznał urazu, który dokuczał mu już w ostatnim turnieju fazy zasadniczej na Filipinach. Okazało się, że to mięśniowy uraz biodra, który wymaga badań, a potem rehabilitacji.
O swoim aktualnym stanie zdrowia Kurek wypowiedział się przy okazji rozmowy z Polsatem Sport. - Nie biorę jeszcze udziału w pełnym treningu. Podążam swoim indywidualnym torem, który obraliśmy z fizjoterapeutami, trenerem i trenerami przygotowania fizycznego. Plan jest taki, żeby wyrobić się na mistrzostwa Europy. Może ta forma na początku turnieju nie będzie jakaś super idealna, ale chciałbym już tę kontuzję wyleczyć, zapomnieć o niej i grać w pełnym wymiarze - poinformował 34-letni atakujący Biało-Czerwonych. Oznacza to, że kibice najpewniej nie zobaczą go w memoriale im. Huberta Wagnera, który będzie rozgrywany w dniach 18-20 sierpnia.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Mistrzostwa Europy Polacy zaczną w Skopje, meczem z Czechami 31 sierpnia. W grupie zmierzą się jeszcze z gospodarzami z Macedonii Północnej, Czarnogórcami, Holendrami oraz Duńczykami.
Poza tym turniejem naszych siatkarzy czekają także kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Paryżu, które będą rozgrywane w Chinach w dniach 30 września - 8 października. Poza spotkaniem z gospodarzami kadrę Nikoli Grbicia czekają mecze z Belgami, Bułgarami, Kanadyjczykami, Meksykanami, Argentyńczykami i Holendrami.
Komentarze (1)
Nowe wieści nt. zdrowia Bartosza Kurka. Kibice mogą się martwić
I tym się też różni nasza siatkowka od piłki (nieudolnie) kopanej, że na jego pozycji zmiennicy są nie gorsi - a biorąc pod uwagę ostatni turniej wygrany to i może nawet aktualnie nawet tacy w nieco lepszej formie - jak Kaczmarek.
Zresztą trener ma problem nie kogo ma powołać tylko kogo ma wybrać i zabrać. A z tych zostawionych można by zrobić i zabrać na ME drugą drużynę która walczyłaby ostatecznie w finale z pierwszą.