• Link został skopiowany

Gwiazdor reprezentacji Polski reaguje na brak powołania. Zaskoczył

- Na pewno poczułem trochę zaskoczenie. Bardzo dużo sił włożyłem w tę Ligę Narodów, dużo podróży, dużo miłych wspomnień, więc chciałbym zostać do końca - tak Karol Kłos zareagował na brak powołania na turniej finałowy w Gdańsku. Reprezentant Polski nie żywi jednak urazy do Nikoli Grbicia i zamierza dopingować drużynę z całych sił.
5Mecz Polska - Ukraina. Mistrzostwa Europy w siatkwce
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Reprezentacja Polski znakomicie poradziła sobie w fazie grupowej tegorocznej Ligi Narodów. Triumfowała w 10 meczach, ponosząc dwie porażki - ze Stanami Zjednoczonymi oraz Serbią, oba przegrane 0:3. Tym samym uplasowała się na trzecim miejscu w tabeli, co teoretycznie zapewniło jej łatwiejszego rywala w fazie pucharowej. Duży udział w sukcesie drużyny miał Karol Kłos. Jego wejścia z ławki rezerwowych pozytywnie wpływały na grę ekipy i wielokrotnie zmieniały wynik rywalizacji. Tym większym zaskoczeniem był brak powołania dla środkowego na turniej finałowy.

Zobacz wideo Monika Fedusio najlepszą siatkarką sezonu! "Ten wybór nie był oczywisty"

Karol Kłos zabrał głos ws. braku powołania. Nie krył rozczarowania. "Włożyłem bardzo dużo sił"

We wtorek 18 lipca Nikola Grbić podał nazwiska siatkarzy, którzy wystąpią w Gdańsku. Na 14-osobowej liście zabrało jednak Karola Kłosa, co tylko potwierdza mocną konkurencję w reprezentacji Polski. Głos w tej sprawie przed kamerami Polsatu Sport zabrał sam zainteresowany. Mimo rozczarowania humor go nie odpuszczał.

- Jestem "zabandowym", a nie środkowym. Na pewno poczułem trochę zaskoczenie. Ale zostajemy tutaj razem do końca turnieju. Trener prosił, żebym został, Bartek Kurek również prosił, żebym został. Ja sam siebie też o to prosiłem, więc zostaję i będę bardzo mocno dopingował. Bardzo dużo sił włożyłem w tę Ligę Narodów, dużo podróży, dużo miłych wspomnień, więc chciałbym zostać do końca. Nie chce teraz się "wypiąć" i po prostu jechać do domu, bo to by było nie fajne, dla mnie osobiście również - podkreślił.

Kłos ocenił też szanse biało-czerwonych na medal. - Na pewno są bardzo duże. Dodatkowo mamy doping polskich kibiców. Mam nadzieję, że to wszystko poniesie nad do półfinału i potem powalczymy jeszcze w weekend o medale Ligi Narodów - podsumował. Na koniec podkreślił, że nie zamierza się poddawać i spróbuje powalczyć o miejsce w drużynie narodowej na kolejnych imprezach.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Reprezentacja Polski faworytem meczu z Brazylią

W ćwierćfinale LN Polacy zmierzą się z Brazylią, która zajęła szóste miejsce w fazie grupowej. Ostatnie trzy spotkania z tym przeciwnikiem kończyły się zwycięstwem naszej kadry. Wygrali w tegorocznym turnieju, a także w półfinale mistrzostw świata 2022 i w zeszłorocznej Lidze Narodów. Tym samym to biało-czerwoni będą faworytami. Początek meczu w gdańskiej Ergo Arenie zaplanowano na czwartek 20 lipca na godzinę 20:00. Zapraszamy do śledzenia relacji na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o: