• Link został skopiowany

Thriller w finale Ligi Narodów. Pięć setów i mistrzowie olimpijscy triumfują

Francuzi zwycięzcami Ligi Narodów siatkarzy. W niedzielnym finale mistrzowie olimpijscy po emocjonującym i pełnym zwrotów akcji widowisku pokonali Amerykanów 3:2 (25:16, 25:19, 15:25, 21:25, 15:10). Dla "trójkolorowych" jest to pierwszy triumf w Lidze Narodów, choć wcześniej wygrywali oni dwukrotnie Ligę Światową.
Finał Ligi Narodów: Francja - USA
Volleyball World

Po sobotnich półfinałach nikt nie miał wątpliwości, że reprezentacje Francji i Stanów Zjednoczonych w pełni zasłużenie znalazły się w finale. Francuzi w sobotę nie dali żadnych szans gospodarzom turnieju finałowego - Włochom, rozbijając ich bez straty seta. Amerykanie z kolei w identycznym stosunku ograli polskich siatkarzy. 

Zobacz wideo Earvin Ngapeth pokazał tragiczne warunki, w jakich trenują i mieszkają francuscy siatkarze przed finałem VNL w Bolonii. To samo czeka Polaków?

Kto nie wygrywa 3:0, ten... wygrywa 3:2. Francuzi mistrzami Ligi Narodów

Jeśli ktoś się spodziewał wielkich emocji w niedzielnym finale, srogo się zawiódł, gdyż od początku stał on pod znakiem dominacji mistrzów olimpijskich z Tokio. W pierwszym secie Francuzi błyskawicznie wyszli na prowadzenie 5:2 i 8:4, po czym tylko swoją przewagę powiększali, by ostatecznie zwyciężyć do 16. 

W drugiej partii nie było inaczej. Amerykanie wciąż byli tłamszeni przez "Trójkolorowych", którzy rozpoczęli tę część gry od prowadzenia 7:2. Tę kilkupunktową przewagę bardzo pewnie utrzymali do końca seta, a pierwsze skrzypce w szeregach drużyny Andrei Gianiego grał Earvin Ngapeth, który w pierwszych dwóch setach zdobył aż 12 punktów, grając na kosmicznej, 80-procentowej skuteczności w ataku. 

Nie mając nic do stracenia, trener Amerykanów John Speraw zdecydował się w trzecim secie na niespodziewany manewr - na pozycję atakującego przesuną Toreya Defalco, a do przyjęcia posłał Garretta Muagututię. To sprawiło jednak, że siatkarze Stanów Zjednoczonych wrócili do gry. I to w jakim stylu! W trzeciej partii rozbili rywala do 15 i wciąż byli w grze o końcową wygraną. 

Odmienieni Amerykanie stali się zespołem bardzo trudnym do zatrzymania. W czwartym secie bardzo szybko zyskali inicjatywę, potrafili powstrzymać i zirytować Ngapetha, a dzięki temu w połowie partii mieli przewagę czterech punktów - 14:10. Francuzi nie odpuszczali, potrafili zniwelować stratę do ledwie jednego punktu, a siatkarze obu drużyn popisywali się wspaniałymi obronami, które podnosiły temperaturę w hali w Bolonii. Koniec końców jednak Amerykanie wygrali bez większych nerwów, do 21, i doprowadzili do tie-breaka. 

W decydującym secie Francuzi odzyskali rezon, a w ich szeregach główne role odgrywał duet Antoine Brizard - Earvin Ngapeth. Przy znakomitych zagrywkach francuskiego rozgrywającego i świetnej grze na lewym skrzydle gwiazdy reprezentacji Francji mistrzom olimpijskim udało się ze stanu 1:2 zdobyć sześć punktów z rzędu i przy prowadzeniu 7:2 byli na autostradzie do zwycięstwa w całej Lidze Narodów. Cudu tym razem już nie było - po ataku w siatkę Davida Smitha "Trójkolorowi" zwyciężyli 15:10.

Reprezentacja Francji ostatecznie pokonała Stany Zjednoczone 3:2 i po raz pierwszy wygrała Ligę Narodów. Warto zaznaczyć jednak, że wcześniej - w 2015 i 2017 roku - "Trójkolorowi" okazywali się najlepsi w Lidze Światowej. Mistrzowie olimpijscy w Bolonii potwierdzili, że będą jednymi z głównych faworytów do zwycięstwa w mistrzostwach świata w Polsce i Słowenii, które rozpoczną się już za miesiąc. 

Francja - USA 3:2 (25:16, 25:19, 15:25, 21:25, 15:10)

Francja: Ngapeth (22 punkty), Patry (17), Le Goff (8), Clevenot (11), Brizard (5), Chinenyeze (6), Grebennikov (libero) oraz Jouffroy (2), Boyer.

USA: A. Russell (20), Defalco (13), Jendryk (11), Smith (6), Christenson (4), Ensing (1), Shoji (libero) oraz K. Russell (4), Muagututia (11).

Więcej o:

Komentarze (6)

Thriller w finale Ligi Narodów. Pięć setów i mistrzowie olimpijscy triumfują

sosnewald235
3 lata temu
Jak to? Dlaczego miszczów świata Polaków nie było w finale?!
duckoff
3 lata temu
Tytuł: thriller w finale. I dalej czytamy: Jeśli ktoś się spodziewał wielkich emocji w niedzielnym finale, srogo się zawiódł.
nabity-w-butelke
3 lata temu
a nam wmawiano że WF stoi na najwyższym poziomie w Polsce
pawlowo
3 lata temu
Szkoda Amerykanów.Po takim comebacku zasłużyli na wygraną.Niestety sport nie jest sprawiedliwy.Obie drużyny kapitalne w przyjęciu.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).