Serbowie przed spotkaniem z Kanadą w ostatniej, piętnastej kolejce Ligi Narodów zajmowali szóstą pozycję w tabeli rozgrywek. Awans do Final Four dawało im zwycięstwo i porażki rywali - Rosjan z Brazylijczykami i Francuzów z Polakami.
Dobrze rozpoczęli spotkanie - wygrali dwa pierwsze sety do 17 i 21. Wydawało się, że mecz mają pod kontrolą i pewnie go wygrają. To dawałoby im czwartą pozycję w tabeli turnieju. Byliby za Brazylią, Polską i Słowenią. Niestety dla nich Kanadyjczycy się przebudzili.
Doprowadzili do wyrównania dzięki setom wygranym do 17 i 20, a w tie-breaku udało im się wyrwać zwycięstwo po grze na przewagi - 17:15. To zwycięstwo Kanadyjczykom daje niewiele: Wskoczyli na dziewiąte miejsce w tabeli i mogą spaść jeszcze za Włochów i Argentynę.
Dużo większe znaczenie to spotkanie miało w kontekście Serbów. Przegrywając w tak dziwny sposób, stracili szanse na awans do Final Four. Pozostaną na szóstym miejscu w tabeli, choć przed turniejem można ich było uważać za jednych z faworytów co najmniej do awansu do półfinału. Drużynami, które mogą się znaleźć w najlepszej czwórce turnieju we Włoszech poza pewnymi udziału w półfinale Polakami i Brazylijczykami są już tylko Francuzi, Rosjanie i Słoweńcy.
Przypomnijmy, że o pierwsze miejsce po fazie zasadniczej Ligi Narodów wciąż walczy drużyna Vitala Heynena. Polacy musieliby pokonać Francję 3:0 lub 3:1, a Brazylijczycy przegrać 0:3 lub 1:3 z Rosją. Będą też pierwsi, jeśli Brazylijczycy przegrają 2:3, a Polacy wygrają w trzech lub czterech partiach.
Początek spotkania Polski z Francją w Lidze Narodów zaplanowano na godzinę 15:00. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
Komentarze (7)
Katastrofa giganta! Sami wyrzucili się z Ligi Narodów, chociaż prowadzili 2:0
Już w samym sa mocno pokręcone zdania.