Liderka polskiej kadry po porażce z Turcją: "Nie załamujemy rąk, walczymy o medal!"

- Jest w nas sporo złości. W czwartym secie miałyśmy rywalki blisko, mogłyśmy doprowadzić do tie-breaka. Ale nie ma co rozpamiętywać, głowy do góry, nakręcamy się dalej i walczymy o medal z Włoszkami - po przegranym meczu z Turczynkami powiedziała Magdalena Stysiak.
Zobacz wideo

Niestety, polskie siatkarki nie zagrają w finale mistrzostw Europy. W sobotę zawodniczki Jacka Nawrockiego przegrały 1:3 (17:25, 16:25, 25:14, 18:25) z Turczynkami. Chociaż Polki zapowiadały walkę z gospodyniami turnieju finałowego i to, że nie przestraszą się żywiołowej publiki, to zwłaszcza w dwóch pierwszych setach, dały się stłamsić tureckiej publice.

- Publiczność była niesamowita. Atmosfera była nieprawdopodobna, na poziomie takim, jaki znamy z polskich hal, ostatnio z Łodzi. Przez to weszłyśmy ciężko w mecz, ale udało nam się podnieść. Trzeba jednak przyznać, że Turczynki w takiej formie jak w sobotę pewnie wygrałyby z każdym - powiedziała Polsatowi po meczu Magdalena Stysiak. 

"Najtrudniejszy i najważniejszy mecz w karierze"

- To był najtrudniejszy i najważniejszy mecz w mojej karierze. Prawdopodobnie będzie tak jednak do niedzieli. Bo ten mecz z Włoszkami, o brązowy medal mistrzostw Europy, stanie się najważniejszy i najtrudniejszy. Nie ma co spuszczać głów. Jeszcze dwa miesiące temu półfinał brałabym w ciemno, a dziś wciąż mamy szansę na medal - dodała.

- Jest w nas sporo złości. W czwartym secie miałyśmy rywalki blisko, mogłyśmy doprowadzić do tie-breaka. Ale nie ma co rozpamiętywać, głowy do góry, nakręcamy się dalej i walczymy o medal z Włoszkami!

Mecz Polska - Włochy w niedzielę o godz. 16:00. Dwie i pół godziny później w finale Turczynki zagrają z Serbkami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.