• Link został skopiowany

Gwiazdor Magdeburga zaskoczył w finale LM. Komentatorzy w szoku. "Nie do wiary"

Gisli Kristjansson totalnie zaskoczył przed finałem Ligi Mistrzów. W meczu z Barlinkiem Industrią Kielce znakomity środkowy rozgrywający miał nie zagrać. Nawet trener Niemców mówił, że doznał w półfinale poważnego urazu. Tymczasem zawodnik rozgrzewał się tuż przed finałowym spotkaniem i pojawił się na parkiecie w pierwszej połowie.
Kristjansson zdobywa gola
Screen Twitter Eurosport

Była 57. minuta półfinału Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych: FC Barcelona - Magdeburg. 23-letni Gisli Kristjansson, jeden z najlepszych środkowych rozgrywających świata, po starciu z Thiagusem Petrusem, obrońcą FC Barcelony, nieszczęśliwie upadł na parkiet. Przez kilka minut nie mógł się z niego podnieść i był opatrywany przez sztab medyczny Magdeburga oraz lekarza FC Barcelony. Na parkiecie pojawili się też medycy z noszami. Ostatecznie Gisli Kristjansson opuścił parkiet przy pomocy kolegów, ale widać było, że jest zamroczony. Bez niego, jego koledzy potrafili pokonać obrońcę trofeum po rzutach karnych 40:39 (31:31 w regulaminowym czasie i 38:38 po dogrywce).

Zobacz wideo Deklasacja w Kielcach. Mistrz Polski w Final Four LM!

Wielkie osłabienie Magdeburga przed finałem Ligi Mistrzów z Barlinkiem Industrią

Okazało się, że Gisli Kristjansson doznał poważnej kontuzji barku - już trzeciej w swojej karierze. Trener Benet Wiegert mówił, że nie będzie grał przed dłuższy czas.

- Nie muszę nikomu tłumaczyć, co oznacza zwichnięty bark dla piłkarza ręcznego. A co więcej, jeśli jest to ręka rzucająca. Spodziewam się długiej nieobecności. To łamie mi serce, tak młody zawodnik doznał tak fatalnej kontuzji. Ale on wróci, będzie silniejszy i jednym z najlepszych zawodników naszego klubu. Magdeburg potrafi podnieść zawodników. Zrobimy to dobrze. Jesteśmy zobowiązani wygrać dla niego finał - powiedział po meczu Benet Wiegert, trener SC Magdeburga, który w trakcie kontuzji zawodnika siedział z niedowierzaniem na ławce rezerwowych

Tymczasem zawodnik znalazł się w protokole meczowym, a potem sensacyjnie wziął udział w rozgrzewce. Nie wyszedł jednak w podstawowym składzie. Pojawił się na boisku w 18. minucie. Komentatorzy Eurosportu nie dowierzali, że Islandczyk wszedł na parkiet. - Nie do wiary, niesamowite - mówili. Kilkadziesiąt sekund po wejściu, już w pierwszej akcji Kristjansson zdobył gola po indywidualnej akcji.

Gisli Kristjansson w tym sezonie w Lidze Mistrzów zdobył 80 goli (pięć w półfinale). O jego klasie najlepiej świadczy fakt, że został uznany MVP tego sezonu w najsilniejszej lidze świata - Bundeslidze.

Finał Ligi Mistrzów: Barlinek Industria Kielce - Magdeburg rozpocznie się o godz. 18. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.

Więcej o:

Komentarze (0)

Gwiazdor Magdeburga zaskoczył w finale LM. Komentatorzy w szoku. "Nie do wiary"

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).