Wojciech Nowiński: Tak, to żywa legenda piłki ręcznej. Do Francji przyjechał z Jugosławii jako czterolatek, we Francji uczył się grać. Jego ojciec był bardzo dobrym zawodnikiem, później trenerem. Mały Nikola stał się graczem bardzo ważnym już jako nastolatek. Kiedy grał w młodzieżowej reprezentacji Francji wyróżniał się tak bardzo, że na poziomie seniorów we francuskiej kadrze grał już jako 18-latek. O tym jak szybko i świetnie się rozwinął niech świadczy fakt, że jest z tego samego rocznika, co Luc Abalo, że razem ze świetnym skrzydłowym grał w juniorskich reprezentacjach, a do seniorskiej kadry dołączył aż o trzy lata szybciej. Ma ogromne doświadczenie, gra dla Francji od 2002 roku i przez te lata spełniał różne funkcje. Na początku kariery był egzekutorem, grał na lewym rozegraniu, rzucał bardzo dużo bramek. Z wiekiem nabywał coraz więcej umiejętności, więc grał na dwóch pozycjach - na lewym rozegraniu i na środku. Teraz jego kluczową pozycją jest środek i grając tam Karabatić ma ogromny wpływ na grę drużyny. Rozmawiałem z Francuzami i oni bardzo ten wpływ Nikoli podkreślają. We wszystkich statystykach jest w czołówce. Na najlepszego strzelca, na najlepiej podającego, jest wysoko w klasyfikacji kanadyjskiej, w klasyfikacji bloków. Jego wartość dla drużyny jest nieprawdopodobna również dlatego, że jest on podstawowym obrońcą. Razem ze swym bratem, Luką, w sektorze centralnym stanowią trudną zaporę. To gracz kompletny, nigdy nie gra na zaciągniętym hamulcu. Bywa, że ma słaby mecz, ale jak ma dobry, to już bardzo dobry. Walczy z maksymalnym zaangażowaniem. Niestety, wiek robi swoje, dlatego coraz częściej ma kontuzje. W tym roku już trzy razy miał przerwy od grania. Miał uraz ręki, twarzy i ostatnio, tuż przed mistrzostwami, problemy z przywodzicielem. Ale Francuzi wiedzieli, że na mistrzostwa się wyleczy i będzie w formie. Bez niego drużyna byłaby jak bez prawej ręki. Można zażartować, że Francja bez Karabaticia miałaby dwie lewe ręce.
- Zauważyłem, że na przerwach dla drużyny coraz częściej zabiera głos. Kiedyś spokojnie stał i słuchał tego, co mówią trenerzy. A w tej chwili widać, że następuje wymiana ról. Onesta powiedział mi, że z pełną świadomością robi krok do tyłu, pozwalając przejmować inicjatywę nowym. Czyli na czasach taktykę coraz częściej ustalają asystent Onesty, a jeszcze niedawno kolega Karabaticia z boiska Didier Dinart, i właśnie Karabatić. Nikola jest już nie tylko graczem, ma też ogromny wpływ na organizację gry, tłumaczy młodszym kolegom, gdzie, jak, na co i po co. Nie wiem czy w przyszłości będzie trenerem, ale to bardzo medialny, ciekawy człowiek. Może wszystko. Jest wodzem. Na boisku to widać, bo tam spełnia rolę najważniejszą i poza boiskiem już też. To człowiek wszechtalentów. Szkoda, że już jest blisko końca kariery.
- Tak, nie jest takim asem jak Karabatić, ale staje się dla Polski tak samo ważny. Francuscy komentatorzy mówią nawet o nim "polski Karabatić". Widzą w nim zawodnika o tym samym profilu, bo broni, rzuca bramki, asystuje. Jest graczem kompletnym.
- Trudno powiedzieć, że któraś z tych postaci jest bardziej ekspresyjna. Obaj są niesamowici. Karabiticiowi jeśli chodzi o wojowanie też niczego nie brakuje. Jak przychodzi do stykowej sytuacji w ważnym meczu, to on nigdy nie robi kroku do tytułu, bałkańska krew w nim buzuje. Oj będą się te dwa pociągi zderzać. Co prawda naprzeciwko siebie nie zagrają, ale na pewno czasem na siebie wpadną.
Wiek: 32 lata - 32 lata
Wzrost: 202 cm - 196 cm
Waga: 102 - 102
Liczba meczów w reprezentacji: 172 - 251
Liczba bramek dla reprezentacji: 474 - 1025
Średnia gola na mecz: 2,76 - 4,08
Gole w ME 2016: 12 - 6
Skuteczność: 54 proc. (12/22) - 40 proc. (6/15)
Asysty w ME 2016: 11 - 8
Komentarze (2)
ME piłkarzy ręcznych 2016. Polska - Francja, czyli zderzenie pociągu towarowego Jurecki z pociągiem TGV Karabatić