PSG znakomicie rozpoczęło sezon Ligue 1. W ośmiu pierwszych spotkaniach zespół Mauricio Pochettino zanotował osiem zwycięstw i pewnie prowadził w tabeli ligi francuskiej. Wręcz wydawało się, że żaden zespół nie będzie w stanie zagrozić paryżanom w odzyskaniu tytułu mistrza Francji. Wtedy przyszła jednak zaskakująca porażka z Rennes.
Tuż po przerwie reprezentacyjnej PSG mierzyło się na własnym stadionie z Angers. Mauricio Pochettino nie mógł skorzystać z kilku podstawowych piłkarzy, m.in. Navasa, Neymara czy Messiego, którzy dopiero w nocy z czwartku na piątek rozgrywali swoje mecze w reprezentacjach. W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej wyglądali goście i po bramce Fulginiego w 36. minucie wydawało się, że są bliscy sprawienia wielkiej sensacji, wygrywając na stadionie PSG.
Po przerwie zespół Mauricio Pochettino wziął się do odrabiania strat. To przyniosło skutek w 69. minucie, gdy Danilo wykorzystał dośrodkowanie Mbappe i doprowadził do wyrównania. Paryżanie nie przestawali atakować, jednak wynik meczu pozostawał bez zmian. W 85. minucie sędzia, po analizie VAR, podyktował rzut karny dla Paryżan za zagranie piłki ręką, choć obrońca Angers został trafiony z niewielkiej odległości. Jedenastkę pewnie jednak wykorzystał Mbappe.
PSG uciekło spod topora i zanotowało dziewiąte zwycięstwo w dziesiątym mecze sezonu. Tym samym pewnie utrzyma prowadzenie w Ligue 1 - jeśli Lens pokona Montpellier, paryżanie nadal będą mieć 6 punktów przewagi nad drugim zespołem.
Komentarze (5)
PSG uciekło spod topora! Wygrywa po rzucie karnym w ostatnich minutach meczu