Przypomnijmy: w styczniu Fiorentina wypożyczyła Drągowskiego do Empoli, bo Polak nie mógł wygrać rywalizacji z Albanem Lafontem. Tyle tylko, że w ostatnich miesiącach wiele się zmieniło. Drągowski został bohaterem Empoli, a Francuz nie zachwycał. Dlatego władze Violi zdecydowały, że numerem jeden w przyszłym sezonie będzie Drągowski, a Lafont wróci do Ligue 1, na wypożyczenie do Nantes.
Po wtorkowym meczu nikt we Florencji pewnie nie żałuje tego wyboru. Drągowski świetnie zaprezentował się w meczu International Champions Cup z Chivas Guadalajara. W 25. minucie stracił gola, ale przy strzale Javiera Loeza nie miał większych szans, bo piłka odbiła się jeszcze rykoszetem od obrońcy i go kompletnie zmyliła. Jedenaście minut później Polak obronił rzut karny. Interwencje Polaka możecie zobaczyć tu:
(rzut karny od 2:29)
W meczu zadebiutował także Szymon Żurkowski. Włosi zapłacili za niego Górnikowi Zabrze 3,7 miliona euro, a po doliczeniu bonusów w wysokości 1,3 mln ta suma może wzrosnąć do 5 mln euro. Dzięki temu będzie to jeden z najwyższych transferów w historii Lotto Ekstraklasy. Droższe były tylko transfery Jana Bednarka do Southampton (6 mln) oraz Adriana Mierzejewskiego do Trabzonsporu (5,25 mln). Żurkowskiego obserwowały również takie klub jak Milan czy Juventus.
Komentarze (4)
Drągowski bohaterem Fiorentiny. Debiut Żurkowskiego