Pobyt Frenkiego de Jonga w FC Barcelonie jest bardzo skomplikowany. Holender jest dość często kontuzjowany, przez co nie ma ustabilizowanej pozycji w drużynie. W pewnym momencie jednego z minionych okienek transferowych mówiło się, że jest on nawet wypychany z klubu, by drużyna miała środki na zakontraktowanie innych zawodników.
Jednak do transferu nie doszło, a kataloński "Sport" niedawno pisał, że Hansi Flick jest zwolennikiem talentu de Jonga. W ostatnim czasie holender coraz częściej występuje w pierwszym składzie. Od początku sezonu Niemiec nie mógł z niego skorzystać, więc na boisku meldował się Marc Bernal. Jednak doznał kontuzji kolana, więc zastąpił go Marc Casado, którego kibice pokochali.
Teraz wszystko wskazuje na to, że sytuacja się odwraca. - De Jong jest teraz pomocnikiem numer jeden - informują dziennikarze "Sportu". "Niemiec dał już kilka wskazówek po zwycięstwie nad Rayo: nie chodzi o to, że Casado zrobił coś złego, ale o to, że jego zdaniem Frenkie daje drużynie większą kontrolę. Z nim na boisku posiadanie piłki wzrosło o ponad cztery procent" - czytamy.
Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy, Flick ma też uważać, że Holender daje drużynie więcej "bezpieczeństwa z piłką". "Dzięki swoim rajdom jest w stanie przełamać wysoki pressing przeciwników i pozwala, by Pedri nie schodził tak często, aby otrzymać piłkę" - napisano i przytoczono jedną z jego akcji podczas meczu z Rayo, kiedy podszedł pod środkowych obrońców i stamtąd wyprowadzał futbolówkę.
Kataloński Sport porównał sytuację Frenkiego de Jonga do tej Wojciecha Szczęsnego, któremu niedawno powiedział to samo wyrażenie, że jest "numerem jeden". Przypomnijmy, Polak wygrał rywalizację z Inakim Peną, który od momentu kontuzji Marca-Andre ter Stegena, był pierwszym wyborem szkoleniowca.
To nie jest jedyna zależność względem Holendra w zespole Hansiego Flicka. Zdaniem dziennikarzy obecność Frenkiego czy Casado będzie zależała też od... Gaviego. "Jest to logiczne połączenie: z Frenkim - i bez Casado - Barca traci agresywność w środku pola, a Gavi, choć gra dalej do przodu, może to zrekompensować" - czytamy.
"Casado wyróżnia się jako gracz, który jest bardzo intensywny w pojedynkach i uważny w kryciu, podczas gdy Frenkie jest mniej rygorystyczny. Dlatego też połączenie Casado i Olmo również ma sens. Były zawodnik Lipska jest pomocnikiem, który myśli bardziej jak napastnik i ma mniejszy wkład w defensywę" - zakończono.
Zobacz też: Alarm w Barcelonie! Decyzja La Liga niczym wyrok. Co z kontraktem?
W ostatnim meczu FC Barcelony z Las Palmas Hansi Flick postawił na Marca Casado, ale w zespole nie było Gaviego. Czas pokaże, czy Niemiec zastąpi młodego Hiszpana bardziej doświadczonym Holendrem.