Od niedzielnego (12 stycznia) wieczoru w saudyjskiej Dżuddzie media w Polsce i Hiszpanii żyją finałem Superpucharu Hiszpanii między Realem Madryt a Barceloną. Z naszej polskiej perspektywy był to słodki mecz, który miał w sobie jednak łyżeczkę dziegciu. Katalończycy wygrali 5:2, Robert Lewandowski strzelił gola i zaliczył piękną asystę, a zarówno on, jak i Wojciech Szczęsny sięgnęli z Barceloną po trofeum. Niestety pamiętamy też sytuację z minuty 56., gdy nasz bramkarz wyciął Kyliana Mbappe i dostał czerwoną kartkę.
Sytuacja ta nadal wzbudza wiele pytań. Czy to już koniec gry Szczęsnego w Barcelonie? Czy tego dało się uniknąć? Jaka była reakcja Polaka na czerwoną kartkę? Sam golkiper odniósł się już do tego w poście na Instagramie. - Nigdy nie miałem zamiaru się ukrywać i grać w tę grę, bojąc się podejmować trudne decyzje oraz ryzyko. Można by pomyśleć, że to właśnie ta postawa była przyczyną mojej czerwonej kartki - pisał Szczęsny. Teraz jednak poznaliśmy więcej szczegółów dotyczących tego, co robił były reprezentant Polski w szatni, zaraz po tym gdy do niej zszedł.
Wyjawił to w rozmowie z TVP Sport Jan Szczęsny. Brat polskiego bramkarza powiedział, że Wojciech miał w tej sytuacji więcej pecha niż czegokolwiek innego. Bo decyzji o takich wyjściach podejmuje wiele i większość nie kończy się źle.
- Czerwona kartka była niepotrzebna, ale Wojtek zawsze grał wyżej na przedpolu niż cała reszta bramkarzy. Podejmował ryzyko, którego dziewięciu na dziesięciu bramkarzy by nie podjęło. Wiele razy decyzje są szczęśliwe i trafne. Bramkarz w takich sytuacjach jest chwalony. Niestety jedna na dziesięć jest źle obliczona i ta właśnie taka była. Od razu wiedziałem, że to będzie czerwona kartka - ocenił Jan Szczęsny.
Jak się okazuje jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobił polski bramkarz po zejściu do szatni, było właśnie napisanie do brata. O czym rozmawiali? - Pisaliśmy jeszcze w trakcie spotkania, kiedy Wojtek był w szatni. Jedyne co, to stwierdził, że Mbappe jest szybki, ale za każdym razem, jak grają przeciwko sobie, to on go jeszcze bardziej zaskakuje i wydaje się coraz szybszy - ujawnił brat Wojciecha Szczęsnego.