• Link został skopiowany

Flick tłumaczy zmianę Lewandowskiego. I reaguje na czerwoną kartkę

FC Barcelona po raz kolejny na przestrzeni ostatnich tygodni rozczarowała i tylko zremisowała na wyjeździe z Realem Betis 2:2, tracąc gola w samej końcówce. Wiele kontrowersji wywołała decyzja o rzucie karnym dla Betisu w 66. minucie. Sędziowie długo analizowali całą sytuację, a po podyktowaniu jedenastki za zbyt nerwową reakcję czerwoną kartkę otrzymał Hansi Flick. Trener Katalończyków po meczu skomentował całe zajście.
SOCCER-SPAIN-BET-BAR/REPORT
Fot. REUTERS/Marcelo Del Pozo

Dla FC Barcelony mecz z Betisem był ważną okazją do ponownego odskoczenia w tabeli od Realu Madryt. Zwycięstwo dałoby im siedem punktów przewagi, więc "Królewskim" nawet dwa mecze rozegrane mniej nie pozwalałyby myśleć, o wyprzedzeniu rywali. Katalończykom wiele w tym spotkaniu nie wyszło, kapitalnymi interwencjami ratował ich Inaki Pena. Po golu Roberta Lewandowskiego do wyrównania doprowadził Giovanni Lo Celso. 

Zobacz wideo Adam Małysz ocenia początek sezonu polskich skoczków. "Tego sobie nie wyobrażamy"

Hansi Flick nie wytrzymał po kontrowersyjnym karnym

Wydawało się jednak, że przepchną zwycięstwo, po tym jak w 82. minucie na 2:1 trafił Ferran Torres. Ale nic z tego! Trafienie Assane Diao w czwartej minucie doliczonego czasu gry odebrało Barcelonie dwa punkty i przez to Katalończycy są już w bezpośrednim zasięgu Realu. Gdy Senegalczyk zdobywał gola na 2:2, na ławce "Blaugrany" nie było już Hansiego Flicka. Niemiec otrzymał czerwoną kartkę w 66. minucie, po tym jak sędzia przyznał rzut karny Betisowi, wykorzystany potem przez Lo Celso.

To była sporna sytuacja, arbitrzy długo ją analizowali na VAR. Frenkie de Jong niby wytrącił rywala z równowagi, ale można było się zastanawiać, czy na tyle intensywnie, by uznać to za faul. Ostatecznie gospodarze otrzymali jednak jedenastkę, ku wściekłości Flicka. Nie jest pewne, co dokładnie powiedział Niemiec, natomiast otrzymał za to "czerwo". Na pomeczowej konferencji odniósł się do całej sytuacji, twierdząc, że sam zbytnio nie rozumie, o co chodziło sędziemu.

Flick nie rozumie sędziego. Ale kłócić się nie zamierza

- Nic nikomu nie powiedziałem, jedynie mówiłem do siebie pod nosem. Wszystko przez to, że podejmowanie decyzji trwało tak długo. Gdy sędziowie potrzebują tyle czasu, można mieć wątpliwości. Z samą kartką się nie zgadzam. Nie wiem, co takiego zrobiłem, nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Ale może tutaj inaczej patrzy się na pewne rzeczy. Klub nie będzie się jednak odwoływał od kary - powiedział Flick.

Niemiecki szkoleniowiec stosunkowo szybko zmieniał w tym meczu ważnych zawodników. Między innymi Roberta Lewandowskiego, który opuścił plac gry w 74. minucie, mimo że Barcelona wówczas remisowała 1:1. Można było zastanawiać się, czy Flick nieco się nie pospieszył. Co na to on sam?

- Czy nie dokonałem zbyt wielu, zbyt szybkich zmian? Nie uważam tak. Potrzebowaliśmy świeżej energii, a poza tym przed nami ważny środowy mecz w Lidze Mistrzów. O tym też trzeba myśleć. Graliśmy zbyt powolnie, za dużo długich piłek. To nie jest to, co chcemy grać. To nie nasze mocne strony. - ocenił Flick. 

Więcej o:

WynikiTabela
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej