Robert Lewandowski wciąż jest najlepszym polskim piłkarzem, co udowadnia w tym sezonie LaLigi. W 15 meczach strzelił 15 goli i dołożył dwie asysty. Ten wynik daje mu pierwszą lokatę w tabeli króla strzelców LaLigi z przewagą sześciu trafień nad Ante Budimirem i Raphinhą.
W związku z wyborową formą strzelecką Polaka zaczęto się zastanawiać nad jego szansami na Złotą Piłkę. Warto przypomnieć, że największe szanse na to wyróżnienie "Lewy" miał w 2020 roku, kiedy wygrał wszystko, co było możliwe w klubowej piłce. Niestety wówczas ten plebiscyt odwołano.
Dziennikarze Polsatu Sport porozmawiali ze Zbigniewem Bońkiem na temat szans Polaka na upragnioną nagrodę. Były prezes PZPN został zapytany, czy w przypadku dotarcia przez FC Barcelonę do półfinału Ligi Mistrzów, kapitan biało-czerwonych w końcu sięgnie po to prestiżowe wyróżnienie.
- Według mnie Robert powinien wygrać Złotą Piłkę nie tylko w 2020 r., ale też w 2021 r. Gdy Messi ją wówczas odbierał, to był zażenowany, że wyprzedził Roberta. Dlatego można powiedzieć, że Robert powinien być dwa razy laureatem Złotej Piłki. Czy dostanie ją za ten rok? Trudno mi powiedzieć - stwierdził.
Zbigniew Boniek pokusił się o mocne stwierdzenie, że w 2021 roku doszło do przekrętu. - Podsumuję to tak: Robert Złotą Piłkę, według mnie, wygrał już dwa razy. Problem w tym, że raz mu jej nie przyznali, a za drugim razem go przekręcili, to był przekręt - zakończył.
Robert Lewandowski zapisał się w historii Ligi Mistrzów. W ostatnim meczu z Brest zdobył 100. i 101. bramkę, tym samym dołączył do elitarnego grona, w którym zasiadało dotychczas tylko dwóch zawodników - Leo Messi oraz Cristiano Ronaldo.
Komentarze (1)
Boniek nie gryzł się w język ws. Lewandowskiego. "To był przekręt"