Koszmar Realu Madryt. Potwierdzają się najgorsze wieści

Real Madryt poniósł w środę kolejną druzgocącą porażkę w tym sezonie. Piłkarze Carlo Ancelottiego zostali kompletnie zdominowani przez Liverpool i mimo świetnych interwencji Thibauta Courtoisa polegli 0:2. Nie są to jedyne fatalne wieści dla drużyny, gdyż w drugiej połowie z kontuzją boisko opuścił Eduardo Camavinga. Dziennik "Marca" twierdzi, że doszło do uszkodzenia mięśnia dwugłowego, a uraz "wydaje się poważny".

Trudno było zakładać przed meczem, że Real Madryt będzie w stanie wywieźć z Anfield punkty. Nie dość, że Liverpool znajduje się w wyśmienitej formie i ma już osiem punktów przewagi nad Manchesterem City w Premier League, to Real musiał sobie radzić bez kontuzjowanych m.in. Viniciusa Juniora oraz Rodygo. Na tym jednak nie koniec, gdyż grono zawodników z urazem jest zdecydowanie większe. A teraz dołączył do niego jeden z liderów.

Zobacz wideo Rafał Sobański komentuje porażkę z Warszawą. "Szanse były, ale ich nie wykorzystywaliśmy"

Dramat Realu Madryt. Eduardo Camavinga dołącza do grona kontuzjowanych

"Eduardo Camavinga jest dziś najlepszym zawodnikiem Realu. To naprawdę nowoczesna 'szóstka', która bardzo dobrze broni, jednocześnie poruszając się do przodu, a ponadto robi różnicę, precyzyjnie podając i intensywnie biegając. Nie da się go nie kochać" - pisał w przerwie meczu dziennikarz Najim Medini. 22-latek zanotował w pierwszej połowie najwięcej dryblingów, odbiorów oraz wygranych pojedynków. Niestety, w 55. minucie padł jednak na murawę, a tuż po tym został zmieniony.

Dziennik "Sport" poinformował, że w Madrycie zawył kolejny "alarm". "Marca" dodała za to, że plaga kontuzji trwa. "Gesty były tak wyraźne, że można się domyślić, jak poważnej doznał kontuzji" - przekazano, dodając, że prawdopodobnie uszkodził mięsień dwugłowy uda. "Mundo Deportivo" zaznacza, że Francuz po powrocie do Madrytu przejdzie szczegółowe badania, natomiast wszystko wskazuje na to, że czekają go 2-3 tygodnie przerwy w grze. 

Ancelotti ma ogromny problem. Forma Kyliana Mbappe nie pomaga

Carlo Ancelotti ma zatem gigantyczny problem, gdyż w gronie kontuzjowanych znajdują się: Vinicius, Dani Carvajal, Rodrygo, Eder Militao, David Alaba oraz Aurelien Tchouameni. Może się okazać, że szkoleniowiec zostanie zmuszony, by sięgnąć po kogoś z rezerw. Nie musi być to jednak złe rozwiązanie, co widzimy choćby po Raulu Asencio. Ten na początku listopada wszedł do podstawowego składu wobec kontuzji większości środkowych obrońców i spisuje się fantastycznie. 

Problemy Realu to nie tylko urazy, ale również forma poszczególnych zawodników. Wszyscy pomyśleli pewnie o tym samym - Kylianie Mbappe, który w środowy wieczór zmarnował rzut karny. "Czarna noc białej drużyny i Kyliana Mbappe" - skomentował dziennik "AS". "Był niezdarny, bezduszny, a czasem wręcz zagubiony. Niewykorzystany rzut karny mógł kompletnie zrujnować drużynę" - dodano. Zadowolony z występu piłkarza nie był również Ancelotti.

- Nie był za bardzo efektywny i zmarnował karnego. Myślę, że to dla niego będzie trudny moment, ale ma tutaj wsparcie wszystkich i musi z tego szybko wyjść - przyznał. Real rozegra kolejne spotkanie już w niedzielę 1 grudnia, kiedy zmierzy się na własnym stadionie z Getafe. Jeśli uda mu się wygrać, to nie można wykluczyć, że zbliży się do liderującej Barcelony. Na ten moment mistrzowie Hiszpanii mają na koncie 30 pkt, podczas gdy rywale, którzy mają jeden mecz rozegrany więcej, 34 pkt.

Więcej o: