Czy FC Barcelona odzyska blask pod wodzą Hansiego Flicka? Na takie oceny jeszcze za wcześnie, choć na pewno kibice tej drużyny otrzymali już nieco pozytywnych sygnałów. O ile przeciwko Valencii (2:1) zespół z Katalonii przepchnął zwycięstwo dzięki skuteczności Roberta Lewandowskiego (dwa gole), tak przeciwko Baskom sama gra wyglądała już lepiej i choć rezultat jest identyczny jak tydzień wcześniej, to wrażenia czysto wizualne sporo lepsze.
Nie zmieniło się za to jedno. Kluczową rolę znów odegrał Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski miał w tym meczu sporo pecha, bo dwa razy obijał słupek bramki rywali. Jednak gdy w 75. minucie odbita przez bramkarza Alexa Padillę piłka spadła mu w polu karnym prosto pod nogi, nic już nie mogło go zatrzymać. Polak trafił do siatki i dał Barcelonie prowadzenie 2:1 (wcześniej dla Barcy gola zdobył Lamine Yamal), a co za tym idzie zwycięstwo.
Naszemu reprezentantowi kilka słów poświęcił podczas pomeczowej konferencji trener Hansi Flick. Obaj panowie doskonale się znają, Lewandowski pod jego wodzą miał w Bayernie Monachium najlepszy okres w karierze. To właśnie wtedy wygrał Ligę Mistrzów i pobił kosmiczny rekord Gerda Muellera w liczbie bramek w jednym sezonie Bundesligi (41 goli). Niemiec dobrze wie, jak wygląda Lewandowski w najwyższej dyspozycji i jego zdaniem taka wersja Polaka właśnie się pojawia.
- Znam go bardzo dobrze, pracowałem z nim przez dłuższy czas wcześniej. Jest w stu procentach sprawny fizycznie i pracuje z wielką intensywnością. Jeśli jesteś w dobrej formie oraz pozytywnie nastawiony, to robisz różnicę. Wie o tym jak strzelać i wywierać presję. Znam najlepszą wersję Lewandowskiego i właśnie takiego widzę - ocenił Flick.
Słowa Flicka są o tyle ciekawe, że jeszcze kilka tygodni temu mówiło się, że Lewandowski jest "po drugiej stronie rzeki". Ba wielu kibiców Barcelony wciąż narzeka na grę Lewandowskiego twierdząc, że Polak nie da już Barcelonie wiele w samej grze, chociaż określoną liczbę bramek strzeli. Tymczasem na konferencję wchodzi Flick i mówi, że to ten najlepszy Lewandowski, jakiego zna. I co ciekawe, wiele wskazuje na to, że się nie myli.
Niemiecki szkoleniowiec odniósł się także do braku Daniego Olmo, który, choć przeszedł już oficjalnie z RB Lipsk do Barcelony, to nie został jeszcze zarejestrowany do gry. - Są rzeczy, które jako drużyna musimy zaakceptować, bo nie możemy ich na ten moment zmienić. Musimy skupić się na zdobywaniu trzech punktów w kolejnych meczach. Co do Daniego, to wiedzieliśmy, że może nie być dostępny od razu, gdy podpisywaliśmy umowę. Nie wiem, czy uda się zgłosić go do gry na wtorkowy mecz przeciwko Rayo Vallecano - powiedział Flick, odnosząc się do kolejnego ligowego spotkania, które Barcelona rozegra na wyjeździe we wtorek 27 sierpnia o 21:30.