Jude Bellingham był absolutnym bohaterem sobotniego El Clasico. Choć Real Madryt długo przegrywał, to w ostatnich kilkudziesięciu minutach Anglik po raz kolejny pokazał, że można na niego liczyć. Zdobył dwie bramki, dzięki którym jego zespół zwyciężył 2:1.
20-letni piłkarz zachwyca od początku sezonu. Jak na razie rozegrał 13 spotkań, w których strzelił 13 goli, dorzucił do tego trzy asysty. W samej La Lidze jego bilans to 10 trafień i dwie asysty w 10 meczach (na 11 możliwych, 27 września nie zagrał z Las Palmas). Nie powstydziłby się go niejeden napastnik.
Jednak kataloński "Sport" zwrócił uwagę, że jeszcze lepsze wejście do ligi hiszpańskiej miał Robert Lewandowski, który w pierwszych 11 kolejkach zdobył 12 bramek. Co prawda Polak miał tę przewagę nad Anglikiem, że nie opuścił żadnego spotkania, ale nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tylko pierwsze 10 meczów, to wypada lepiej - strzelił w nich 11 goli, czyli o jednego więcej niż zawodnik Realu. "Bellingham podąża tempem Lewandowskiego, ale go nie przebił (...) Nie osiągnął poziomu Lewandowskiego z pierwszego sezonu w Barcelonie" - zaznaczono.
"Sport" zauważył również, że obaj zawodnicy mają taki sam dorobek strzelecki po trzech pierwszych spotkaniach Ligi Mistrzów. W sezonie 2022/23 napastnik Barcelony zaczął od hat-tricka przeciwko Viktorii Pilzno, ale potem nie zdobył bramki w potyczkach z Bayernem Monachium i Interem Mediolan. Natomiast w obecnych rozgrywkach piłkarz Realu strzelił po jednym golu starciach z Unionem Berlin, Napoli oraz Bragą.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W związku z tym bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja o tytuł najlepszego strzelca La Ligi. Aktualnie liderem klasyfikacji jest Bellingham, Lewandowski z pięcioma bramkami jest daleko za nim. Częściowo wynika to z tego, że Polak ostatnio nie grał z powodu kontuzji, występ w El Clasico był dla niego pierwszym od trzech kolejek.
Komentarze (2)
Hiszpanie porównali Bellinghama i Lewandowskiego. A jednak. Zaskoczenie