Od kilku miesięcy trwa saga dotycząca przyszłości Leo Messiego. Umowa Argentyńczyka z PSG wygasa w czerwcu i coraz więcej wskazuje na to, że nie zostanie przedłużona. Według najnowszych informacji medialnych paryżanie zaproponowali warunki, takie, których oczekiwał sam zawodnik, jednak ten zwleka ze złożeniem podpisu pod kontraktem. Sytuację mocno monitoruje FC Barcelona.
W piątek podczas konferencji w Akademii Barcelony głos w sprawie potencjalnego transferu Messiego zabrał pierwszy wiceprezes klubu Rafa Yuste. - Oczywiście, że chciałbym, żeby wrócił. Za to, co reprezentuje na poziomie sportowym, społecznym i gospodarczym - przyznał w rozmowie ze "Sportem" i dodał: - Tak, jestem z nim w kontakcie - to pierwsza taka deklaracja z ust przedstawicieli klubu.
- Kiedy jesteś zakochany i opuszczasz kogoś, zawsze chcesz pozostać zakochany. Nawet jeśli stracisz kontakt. Zawsze będziemy zakochani w Leo, a on będzie zakochany w Barcelonie. Jestem jednym z tych, którzy uważają, że przeznaczenie jest mądre - dodał.
Yuste wyjawił też, jak może wyglądać procedura pozyskania Argentyńczyka. - Zostały dwa miesiące, w których musimy pracować, zwłaszcza Mateu Alemany i Jordi, aby najpierw przedstawić Tebasowi nasz plan wykonalności. Następnie, jeśli warunki zostaną spełnione, ponieważ Leo jest zawodnikiem PSG i nie chciałbym mówić o niczym innym na temat moich gustów i pragnień, ujawnilibyśmy możliwość sprowadzenia go - przyznał.
Na temat przyszłości Messiego wypowiedział się także obecny szkoleniowiec Barcelony, Xavi. - Oczywiście, że kocham Leo Messiego! Widziałem, jak dorastał w Barcelonie… i to normalne, że ludzie są podekscytowani jego potencjalnym powrotem - ocenił cytowany przez Fabrizio Romano.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
Xavi porównał potencjalny powrót Messiego do... słynnego Michaela Jordana. - Każdy chciałby zobaczyć ostatni taniec Messiego, taki jak Michaela Jordana - przyznał.