VfB Stuttgart poprzedni sezon zakończył na 16. miejscu w tabeli i musiał grać baraże o utrzymanie w Bundeslidze. W nich poradził sobie bez większych problemów. Już w pierwszej minucie pierwszego meczu wyszedł na prowadzenie z HSV. Ostatecznie dwumecz skończył się wynikiem 6:1.
5:0 z VfL Bochum, 1:5 z RB Lipsk, 5:0 z Freiburgiem, 3:1 z Mainz, 3:1 z SV Darmstadt 98. Kibice oglądający mecze Stuttgartu w tym sezonie na pewno nie mają powodów do narzekania na brak emocji. Stuttgart po rozegraniu pięciu meczów jest liderem - i będzie nim przynajmniej do końca sobotniego meczu Bayernu Monachium. VfB jest też zdecydowanie najlepszą drużyną Bundesligi w ofensywie. Aż 17 zdobytych goli to o cztery więcej niż mają na swoim koncie Bayer Leverkusen i RB Lipsk, choć trzeba pamiętać, że te zespoły mają rozegrany o jeden mecz mniej.
Większość tego dorobku bramkowego wypracował jeden zawodnik. Serhou Guirassy strzelił aż 10 goli i zanotował jedną asystę w pięciu rozegranych meczach. Tym samym Gwinejczyk wyrównał osiągnięcie Roberta Lewandowskiego i został dopiero drugim piłkarzem w historii Bundesligi, który potrzebował tylko pięciu spotkań na strzelenie 10 bramek. Kapitan reprezentacji Polski dokonał tej sztuki w sezonie 2020/21. Strzelał wtedy w meczach z FC Schalke 04, Herthą Berlin, Arminią Bielefeld oraz Eintrachtem Frankfurt.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W całym poprzednim sezonie Bundesligi Guirassy zdobył 12 goli. Wydaje się niemożliwe, żeby nie pobił tego wyniku. Być może stanie się to już w najbliższej kolejce. VfB Stuttgart zagra w niej na wyjeździe z FC Koeln - czyli jedną z najgorszych drużyn na początku sezonu. W czterech spotkaniach piłkarze tego klubu zdobyli zaledwie jeden punkt.