Arsenal w sobotnie popołudnie przegrał 0:2 na wyjeździe z Bournemouth i poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie Premier League. Od 30. minuty piłkarze Mikela Artety grali w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę otrzymał William Saliba. Siedem minut na boisku zameldował się Jakub Kiwior, który zmienił Raheema Sterlinga.
W 70. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie 1:0 po bramce Ryan Christie, a dziewięć minut później otrzymali rzut karny. Jak do niego doszło? Kiwior za lekko podał do Davida Rayi i bramkarz Arsenalu sfaulował rywala we własnym polu karnym. Po chwili było 2:0, gdyż jedenastkę wykorzystał Justin Kluivert. Ta sytuacja sprawiła, że Mikel Arteta nie wytrzymał i w 81. minucie ściągnął Kiwiora, a w jego miejsce wpuścił Gabriela Jesusa.
Jak można było się spodziewać - angielskie media nie miały litości dla reprezentanta Polski po tym występie. "Trudno o większe upokorzenie niż zejście z boiska, gdy jest się zmiennikiem. Ale taki los spotkał Kiwiora, którego okropne podanie doprowadziło do rzutu karnego dla Bournemouth" - stwierdziło express.co.uk, który ocenił obrońcę na 4/10.
"Po raz setny - Jakub Kiwior nie jest wystarczająco dobry dla Arsenalu" - to jeden z głosów kibiców Arsenalu po tym spotkaniu.
"Kiwior, bracie, sam zawiozę cię do Włoch. Proszę, opuść" - dodawał kolejny.
"Kiwior wszedł jako zmiennik i dostał wędkę" - ocenił inny z kibiców, a w odpowiedzi otrzymał następujący komentarz: "Ponieważ jest okropny".
"Nigdy więcej nie chcę widzieć Kiwiora grającego dla mojego klubu" - podsumował fan Arsenalu.
Jakub Kiwior wystąpił w tym sezonie w zaledwie pięciu meczach Arsenalu i uzbierał w nich tylko 196 rozegranych minut. Po meczu z Bournemouth trudno oczekiwać, żeby mógł liczyć na regularne szanse od Mikela Artety. Kolejny mecz "Kanonierzy" rozegrają już we wtorek 22 października o godz. 21:00, gdy w Lidze Mistrzów podejmą na swoim stadionie Szachtar Donieck.