W poprzednim sezonie Manchester City sięgnął po potrójną koronę, wygrywając Premier League, Ligę Mistrzów i Puchar Anglii. Także w bieżących rozgrywkach drużyna Pepa Guardioli jest jednym z głównych faworytów do wygrania w tych rozgrywkach. W błękitnej części Manchesteru nie patrzą jednak na tu i teraz i już szukają piłkarzy, którzy w przyszłości będą stanowili o sile ich zespołu.
Jednym z takich piłkarzy jest napastnik Francesco Camarda z młodzieżowej drużyny AC Milan. 15-latek notuje wręcz absurdalne liczby. Przed ukończeniem 13. roku życia miał na koncie już 483 bramki w 87 meczach w młodzieżowych ekipach Milanu. Aktualnie Camarda dalej utrzymuje poziom, co potwierdził w ubiegłym tygodniu, zdobywając gola w wygranym 4:0 meczu młodzieżowej Ligi Mistrzów przeciwko Newcastle United. Został tym samym najmłodszym Włochem, który zdobył bramkę w europejskich rozgrywkach młodzieżowych.
Portal Calciomercato poinformował, że Milan stara się monitorować wpływ mediów na "cudowne dziecko włoskiej piłki" i chronić je przed zbyt dużą presją. Kluczem do tego ma być pokora i praca oraz rozwój zawodnika, który ma przebiegać krok po kroku.
W Mediolanie zdają sobie sprawę z tego, że Camarda jest obserwowany przez Manchester City i dlatego chcą z nim podpisać zawodowy kontrakt na trzy lata, gdy tylko skończy 16 lat. To nastąpi dokładnie 16 marca przyszłego roku. Sam zawodnik ma aktualnie nie myśleć o niczym innym, jak o spełnieniu marzenia i zadebiutowaniu w Serie A w koszulce Milanu. Do tego jednak długa droga i niewykluczone, że wizja pracy z Pepem Guardiolą może przeważyć w pewnym momencie.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
To wszystko jednak kwestia przyszłości. Aktualnie w Manchesterze City raczej nie narzekają na skuteczność swoich napastników. Erling Haaland ma osiem bramek i dwie asysty w dziewięciu spotkaniach, a Julian Alvarez cztery gole i cztery asysty w dziewięciu meczach.