Obecna umowa wiążąca niemieckiego trenera z Liverpoolem wygasa 30 czerwca 2024 roku. Jakiś czas temu Klopp zapowiadał, że po rozmowie z bliskimi obiecał im, iż po wypełnieniu kontraktu z "The Reds" zdecyduje się na przerwę od pracy. Teraz sam 54-latek potwierdził, że w dalszym ciągu jest to aktualny pomysł.
W rozmowie z brytyjskimi mediami Juergen Klopp potwierdził, że kiedy już dobiegnie końca jego umowa w klubie z Anfield, zamierza wykonać to, o czym mówił już przed kilkunastoma miesiącami. - Plan jest taki, żeby dotrwać do 2024 roku i wtedy powiedzieć: "dziękuję bardzo" - powiedział.
W dalszej części wypowiedzi Niemiec wytłumaczył, dlaczego zdecyduje się na taki krok. - Muszę mieć odpowiedni poziom energii. Uwielbiam to, co robię, ale kilka razy powiedziałem, że muszę mieć coś poza ciągłymi myślami o utalentowanych, przystojnych i miłych piłkarzach. Teraz jestem pełen energii, ale muszę się upewnić, że tak zostanie - wyjaśnił.
Klopp wytłumaczył ponadto, jak zapatruje się na przyszłość klubu z Anfield Road. - Jeśli zdecyduję się odejść, to nie będzie to miało nic wspólnego ze składem. Wszystko, co robimy, to praca długoterminowa. Ten klub musi być coraz lepszy. Zwłaszcza, gdy mnie już tu nie będzie. Taki jest plan, nad tym pracujemy. Nie jest ważne, jak długo będę w Liverpoolu. Ważniejsze jest to, co zrobimy do tego czasu - dodał.
Ostatnie tygodnie dla Liverpoolu są niezwykle udane. W tabeli Premier League "The Reds" zajmują drugie miejsce ze stratą sześciu punktów do Manchesteru City (przy jednym zaległym meczu). Dodatkowo w poprzednią niedzielę drużyna Kloppa pokonała Chelsea po serii rzutów karnych i sięgnęła po Puchar Ligi.