Adrian Mierzejewski kilka dni temu przeprowadził kapitalny rajd przez pół boiska, a po drodze przedryblował kilku rywali, z czego dwóm założył siatkę, a potem pokonał bramkarza. Jego zespół wygrał wówczas z Tianjin Teda 2:1. Tym razem jego Chongqing Lifan pokonał 3:1 Hebei China Fortune, a Polak znowu był pierwszoplanową postacią całego meczu.
Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla gości, którzy w 16. minucie objęli prowadzenie po strzale Marcao. W 30. minucie na tablicy wyników był już remis. Mierzejewski popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do wychodzącego na czystą pozycję Fernandinho, który pokonał bramkarza rywali. Do przerwy więcej goli nie oglądaliśmy.
W 84. minucie Mierzejewski idealnie dośrodkował piłkę z rzutu rożnego prosto na głowę Alana Kardeca, dzięki czemu Chongqing Lifan prowadził 2:1.
To nie był koniec strzelania. W 90. minucie fantastyczną indywidualną akcję przeprowadził Fernandinho Silva. Brazylijczyk przy linii bocznej z lewej strony boiska wpadł w pole karne, przedryblował kilku rywali i wyłożył piłkę Polakowi, który wślizgiem wpakował ją do pustej bramki, ustalając wynik spotkania na 3:1.
Drużyna Mierzejewskiego po 10 kolejkach ligi chińskiej zajmuje 6. miejsce w Grupie B chińskiej Super Ligi z 12 punktami na koncie. Do lidera traci 11 oczek.
Przeczytaj także: