- Uczciwie powiem, że nie ma we mnie frustracji. To jest wyzwanie, a ja je lubię. Jestem zadowolony z tych ruchów, które zostały przeprowadzone. Uważam, że transfery są solidne i na dobrej jakości. Zarówno w obronie, pomocy, jak i ataku. Na dzisiaj kadrę zamykamy. Chyba że będzie złoty strzał, o którym mówię zawsze - przekonywał Jacek Magiera na środowej przedmeczowej konferencji prasowej.
Początek sezonu w wykonaniu wrocławian trudno było nazwać udanym. Remis z Lechią Gdańsk i porażki: z Piastem Gliwice, a także w wyjazdowym, pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy w Rydze, wlały w serca kibiców z Wrocławia sporo niepewności. Gole tracone na początku spotkań, a także nieskuteczność w ofensywie - to były bolączki Śląska z na starcie sezonu. Życie po Eriku Exposito nie okazało się takie proste, a drużynie brakowało lidera, który byłby w stanie w trudnym momencie wziąć odpowiedzialność na siebie.
Czwartkowy wieczór był momentem weryfikacji. Czy zespół podstawiony pod ścianą po porażce w pierwszym meczu, będzie w stanie odrobić straty i awansować do III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy? Rywal - Riga FC - przyjechał do Wrocławia mając na koncie 17 meczów z rzędu bez porażki. Po raz ostatni podopieczni Simo Valakariego przegrali 27 kwietnia. To data, która symbolicznie zapisała się też w historii Śląska. Tego dnia wrocławianie po raz ostatni polegli na własnym stadionie - okazali się gorsi od Ruchu Chorzów.
Czwartkowe spotkanie rozpoczęło się od podniosłej chwili. Cały stadion odśpiewał "Mazurka Dąbrowskiego", a najbardziej zagorzali wrocławscy kibice przygotowali polską flagę z symbolem Powstania Warszawskiego. 1 sierpnia 2024 roku minęło wszakże 80 lat od jego wybuchu.
Już pierwsze minuty wskazywały na to, że gospodarze chcą jak najszybciej odrobić straty. Po upływie sześciu minut mogli cieszyć się z prowadzenia. Piłkę w polu karnym otrzymał Piotr Samiec-Talar i został sfaulowany przez jednego z zawodników gości. Sędzia nie wahał się ani chwili i wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na gola pewnym strzałem zamienił Matias Nahuel Leiva. Hiszpan niejako odkupił winy za wyborną sytuację zmarnowaną w Rydze.
Po kilku minutach, zamiast kolejnych klarownych okazji do pokonania Matreviciusa, kibice zobaczyli jednak dwie szanse gości. Najpierw oko w oko z Leszczyńskim stanął Reginaldo Ramires, ale uderzył obok słupka, a następnie Contreras zmusił bramkarza gospodarzy do interwencji. Kostarykanin spróbował uderzenia z powietrza, ale tym razem górą był golkiper Śląska. Kolejnego ostrzeżenia Łotysze już nie wysłali. W 34. minucie Hrvoje Babec doprowadził do wyrównania. Jego pierwsze uderzenie odbił jeszcze Leszczyński, ale przy dobitce był bezradny.
W przerwie Jacek Magiera zdecydował się na zmianę. Filipa Rejczyka zmienił debiutujący w Śląsku Marcin Cebula. Wrocławianie mieli wyjść na drugą połowę odmienieni i wyszli. W ciągu zaledwie ośmiu minut dwukrotnie pokonali Matrevicisa. Najpierw do siatki strzałem głową trafił Simeon Petrov, a kilka chwil później Nahuel zaprezentował to, z czego jest najbardziej znany. Jego potężne uderzenie z dystansu wprawiło kibiców w szał radości i sprawiło, że to gospodarze przybliżyli się do awansu.
Sytuacja gości skomplikowała się w 61. minucie. Wprowadzony chwilę wcześniej Brian Orosco otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul w środku pola. Nieoczekiwanie kilka minut później Łotysze mogli zmniejszyć rozmiary porażki. Ngom z rzutu wolnego trafił jednak w poprzeczkę. To była ostatnia szansa gości w tym spotkaniu.
Śląsk, choć w pierwszej połowie nie zachwycił, po przerwie kontrolował już boiskowe wydarzenia i dowiózł prowadzenie do końca meczu. To pierwsza wygrana wrocławian w nowym sezonie. Czy okaże się momentem zwrotnym? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie jeszcze trochę poczekać.
W kolejnej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy wrocławianie zmierzą się ze szwajcarskim St. Gallen. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane 7 sierpnia o godz. 20:30 na wyjeździe. Rewanż zaplanowany został na 15 sierpnia we Wrocławiu.
Śląsk Wrocław 3:1 Riga FC (1:1)
Gole: Matias Nahuel Leiva'6(k)'52, Simeon Petrov'49 - Hrvoje Babec'34
Śląsk: Leszczyński (gk) - Żukowski, Petrov, Petkov, Szota (78'Guercio) - Schwarz, Pokorny, Rejczyk (46'Cebula) - Samiec-Talar (78'Ince), Musiolik, Nahuel (85'Ortiz)
trener: Jacek Magiera
Riga: Matrevics (gk) - Jurkovskis (69'Mankenda) , Cernmordijs (k), Ngom, Erquaiga (69'Ngonda) - Nguena (58'Orozco) - Contreras, Babec, Jojić, Niang - Reginaldo Ramires
trener: Simo Valakari
Komentarze (15)
Śląsk był już poza pucharami i stało się to. Co za gol we Wrocławiu
Jest szansa na awans do 4 rundy, St. Gallen to nie jest żaden mocarz...