Piłkarze Wisły Kraków nieudanie rozpoczęli rywalizację w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu przegrali przed własną publicznością z austriackim Sportklub Rapid Wiedeń 1:2 (0:1). - Wisła Kraków pojedzie do Wiednia z nadziejami na awans. Co prawda zespół Kazimierza Moskala przegrywał 0:2 z Rapidem od 53. minuty, ale był w stanie zdobyć bramkę kontaktową i ma niewielką stratę do odrobienia w rewanżu. Wisła grała całą drugą połowę w przewadze po czerwonej kartce dla Bendeguza Bolli, natomiast nie doprowadziła do remisu 2:2. Wszystko wyjaśni się w przyszły czwartek w stolicy Austrii - pisał Aleksander Bernard, dziennikarz Sport.pl.
Po tej porażce zmalały szanse Wisły Kraków na awans do kolejnej fazy kwalifikacji Ligi Europy. To jednak niejedyny problem krakowskiego klubu. Okazało się bowiem, że Wisła znów została ukarana przez UEFA karą finansową. Po raz kolejny za blokowanie przez kibiców wyjść ewakuacyjnych w poszczególnych sektorach.
- Po zakończeniu meczu Wisła Kraków - Rapid Wiedeń UEFA ukarała Klub karą 8 000 € (ok. 34 400 zł) za blokowanie przez kibiców wyjść ewakuacyjnych w poszczególnych sektorach. Zdarzenie to ponownie zostało wpisane do raportu delegata - czytamy na oficjalnej stronie klubowej krakowskiego klubu.
Krakowianie karę otrzymali również po meczu poprzedniej fazy tych rozgrywek - z KF Llapi. Wtedy jednak klub musiał zapłacić zdecydowanie więcej, bo UEFA nałożyła też drugą karę - w wysokości 50 tys. euro za pirotechnikę, którą kibice odpalili po pierwszym gwizdku sędziego.
To zatem kolejna fatalna informacja dla Wisły Kraków, która wciąż ma swoje problemy finansowe.
W niedzielę krakowianie rozpoczną walkę w I lidze - podejmą Polonię Warszawa (godz. 14.30). W czwartkowy wieczór (1 sierpnia, godz. 20.30) rewanż w Wiedniu.
Komentarze (11)
Znowu to samo. UEFA bez litości dla Wisły Kraków
Inny temat to jedna bramka to ciągle szansa na awans, jakoś po meczu Śląska wylała się lawa krytyki, wręcz lincz a też tylko jedna bramka?