Barcelona pobiła rekord. Poszli na całość. Tego jeszcze nie było

To był mecz godny Ligi Mistrzów, ale tylko w Lidze Europy. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu FC Barcelona zremisowała na Camp Nou z Manchesterem United 2:2, co oznacza, że kwestia awansu do 1/8 finału rozstrzygnie się za tydzień w Manchesterze, na Old Trafford.

Imponujący rekord na meczu Barcelony z Manchesterem United. A mógł być jeszcze większy!

Po pierwszej bezbramkowej połowie, w drugiej sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Barcelona objęła prowadzenie po główce Marcosa Alonso w 50. minucie, ale nie minęło 10 minut, a już na prowadzeniu były "Czerwone Diabły" po trafieniu Marcusa Rashforda i samobóju Julesa Kounde. 

Końcówka spotkania należała jednak do Barcelony. Centrostrzał Raphinhi zaskoczył Davida de Geę, a następnie Hiszpan musiał popisać się kilkoma interwencjami, żeby uchronić swój zespół przed porażką. Poprzez remis 2:2 w rewanżu obie drużyny zaczną rywalizację od nowa, jako że nie obowiązuje zasada premiowania bramek strzelonych na wyjeździe. 

Czwartkowe spotkanie Barcelony z Manchesterem United było wyjątkowe nie tylko pod względem jakości drużyn i wielkich emocji. Jak poinformował hiszpański statystyk MisterChip, na trybunach Camp Nou zasiadło 90 225 widzów, co jest zdecydowanym rekordem całych rozgrywek Ligi Europy.

Poprzedni rekord, ustanowiony w meczu Tottenhamu z Gentem na Wembley w 2017 roku wynosił 80 465 kibiców. Nowy rekord byłby pewnie jeszcze większy, gdyby nie to, że pojemność Camp Nou została nieco ograniczona ze względu na rozpoczęte już prace na stadionie związane z jego przebudową.

Ten rekord nie zostanie na pewno pobity w rewanżu na Old Trafford, który odbędzie się w czwartek 23 lutego o godzinie 21:00. Wszystko dlatego, że na stadionie w Manchesterze może zasiąść "jedynie" 75 tysięcy kibiców.