We wtorek o godzinie 21:00 FC Barcelona rozpoczęła zmagania w Lidze Mistrzów. Jej pierwszym rywalem był Royal Antwerpia. Zdecydowanym faworytem tego spotkania była ekipa z Katalonii i było to widać już od pierwszych minut.
Przewaga FC Barcelony przyniosła efekty już w 11. minucie. Robert Lewandowski wymienił podania z Ilkayem Gundoganem. Niemiec posłał piłkę do Joao Felixa, który bez problemów pokonał bramkarza rywali. Niedługo później ponownie dał o sobie znać Polak. Napastnik przejął piłkę po dośrodkowaniu w pole karne i wpisał się na listę strzelców po strzale w prawy dolny róg bramki. Jest to jego setny gol w europejskich pucharach.
FC Barcelona kontynuowała świetną grę i po chwili cieszyła się z kolejnej bramki. W 22. minucie Raphinha przejął piłkę w polu karnym i próbował dośrodkować. Ta odbiła się jednak od Jellego Bataille'a i wpadła do siatki. Royal Antwerpia był kompletnie bezradny i nie przeprowadził ani jednej podbramkowej sytuacji. Ekipa z Katalonii całkowicie kontrolowała przebieg gry. Finalnie więcej bramek w pierwszej połowie już nie padło, a FC Barcelona zeszła do szatni, bardzo pewnie prowadząc 3:0.
W drugiej połowie drużyna Xaviego się nie zatrzymywała. I przyniosło to kolejne bramki. Najpierw gola strzelił Gavi, a następnie ponownie bramkarza pokonał Joao Felix. Ostatecznie FC Barcelona wygrała 5:0.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Warto odnotować, że Joao Felix zalicza świetny początek przygody w FC Barcelonie. Portugalczyk przeniósł się do tego klubu na początku września. I strzelił gola w spotkaniu z Realem Betis (5:0). W meczu z Royalem Antwerpia zdobył dwie bramki i dorzucił także asystę.