• Link został skopiowany

Milan w półfinale Ligi Mistrzów. Marciniak i VAR "bohaterami". Wielki błąd w pierwszej połowie

AC Milan w półfinale Ligi Mistrzów! Napoli z Piotrem Zielińskim starało się jak mogło, ale dopiero w doliczonym czasie gry potrafiło doprowadzić do remisu 1:1, który jednak nic drużynie Luciano Spallettiego nie dał. Sędzia Szymon Marciniak miał dużo pracy, podyktował dwa rzuty karne i wiele wskazuje na to, że powinien był podyktować również trzeci.
Italy Soccer Champions League
Fot. Andrew Medichini / AP Photo

Do trzech razy sztuka? We wtorek wieczorem odbyła się trzecia i ostatnia odsłona trójmeczu Napoli z Milanem, rozgrywanego w ostatnich tygodniach. Poprzednie dwa spotkania wygrali mistrzowie Włoch, którzy najpierw w lidze rozbili rywala na jego stadionie aż 4:0, a następnie przed tygodniem w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów ograli go skromnie 1:0 po golu Ismaela Bennacera. Teraz rywalizacja wracała na Stadio Diego Armando Maradona w Neapolu, a lider Serie A z Piotrem Zielińskim w wyjściowej jedenastce nie zamierzał składać broni w walce o półfinał najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek w Europie, tym bardziej, że do jego składu wrócił po kontuzji najlepszy strzelec - Victor Osimhen.

Zobacz wideo "Polski Thomas Mueller". Lewandowski wreszcie będzie miał partnera

Napoli grało do końca, ale to AC Milan zagra w półfinale Ligi Mistrzów

Napoli od pierwszych sekund rzuciło się do szaleńczych ataków i próbowało zadusić swojego przeciwnika zabójczym pressingiem, który pozwalał gospodarzom błyskawicznie odbierać piłkę już na połowie Milanu. Problem lidera Serie A polegał jednak na tym, że pomimo kłopotów w grze z piłką mistrzowie Włoch wspaniale byli zorganizowani w defensywie, przez co ataki Azzurrich nie dawały żadnych groźniejszych sytuacji przed bramką Mike'a Maignana.

Strzały z kilkunastu metrów Chwiczy Kwaracchelli, którego doskonale zatrzymywał Davide Calabria, a także Matteo Politano czy Piotra Zielińskiego albo mijały bramkę przyjezdnych, ale były na tyle mizerne, że Maignan nie miał żadnych problemów ze skuteczną interwencją. 

A Milan, jak już się wydostawał z własnej połowy, to atakował niezwykle groźnie. W 21. minucie praktycznie pierwszy taki atak zakończył się złą interwencją we własnym polu karnym Mario Ruiego, który ewidentnie faulował Rafaela Leao. Szymon Marciniak nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny, ale tego nie zdołał wykorzystać Olivier Giroud, którego uderzenie odbił Alex Meret. To była dopiero druga niewykorzystana jedenastka przez Girouda w karierze - pierwsza miała miejsce ponad 10 lat temu. 

Kilka minut później Giroud stanął przed kolejną doskonałą szansą, otrzymując piłkę w centrum pola karnego, jednak znów przegrał pojedynek z Meretem. Niedługo po tym kolejny cios spadł na drużynę gospodarzy, gdyż okazało się, że gry nie mogą kontynuować kontuzjowani Matteo Politano i Mario Rui. Szczególnie w przypadku pierwszego z nich wyglądało to na poważny uraz ścięgna Achillesa. 

Jednym z tych, którzy weszli na boisko, był Hirving Lozano i to on grał rolę główną w sporej kontrowersji, która miała miejsce w 37. minucie. Pierwotnie wydawało się, że Rafael Leao wybił piłkę wślizgiem w ostatniej chwili spod nóg Meksykanina w polu karnym. Tak też uważał Szymon Marciniak, ale powtórki pokazały, że Portugalczyk trafił też w stopę Lozano. Mimo tego, VAR nie zmienił jego decyzji, sygnalizując, że nastąpiło trafienie w piłkę przez zawodnika Milanu. 

"Błąd VARu. Marciniak mógł taką sytuację przeoczyć. Dynamika duża" - napisał o tej sytuacji na Twitterze Marcin Borski, były polski sędzia międzynarodowy.

Nie było karnego dla Napoli, ale już kilka minut później był gol dla Milanu. Jednak to w tym przypadku potwierdziło się wspomniane we wstępie powiedzenie "do trzech razy sztuka".

W 43. minucie absolutnie genialną akcją indywidualną popisał się Rafael Leao, który mniej więcej na 30. metrze przed własną szesnastką przejął fatalne podanie Tanguy'ego Ndombele i popędził przez ponad pół boiska, mijając po drodze trzech rywali, w tym Giovanniego Di Lorenzo i Amira Rrahmaniego, po czym wyłożył piłkę na pustą bramkę, a Olivier Giroud tylko dopełnił formalności i było 0:1. 

Druga część spotkania to dominacja Napoli, ale tylko w posiadaniu piłki. Ataki gospodarzy były wciąż dobrze powstrzymywane przez defensywę Milanu. Wreszcie jednak zaczął wygrywać pojedynki Chwicza Kwaracchelia, ale gdy udało mu się minął Davide Calabrię i pomagającego mu pomocnika, to dwukrotnie z ostrego kąta uderzał nad poprzeczką. 

Gospodarze dochodzili też do strzałów głową. W najlepszej sytuacji po rzucie rożnym spudłował Mathias Olivera, niedługo później nad poprzeczką uderzył Amir Rrahmani. Na kwadrans przed końcem trener Napoli Luciano Spalletti ściągnął z boiska m.in. Piotra Zielińskiego, wykorzystując komplet zmian. 

W końcu, w 80. minucie płaskie dośrodkowanie Giovanniego Di Lorenzo zablokował ręką w polu karnym Fikayo Tomori i sędzia Marciniak tym razem wskazał na wapno. Ale i tego Napoli nie wykorzystało, bo strzał Chwiczy Kwaracchelii kapitalnie odbił Mike Maignan. 

Gospodarze mieli coraz mniej nadziei, ale wciąż atakowali. Kolejny raz w dobrej sytuacji spudłował głową Olivera, aż w końcu w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Victor Osimhen zdołał się urwać obrońcom Milanu i po centrze Giacomo Raspadoriego ładnym szczupakiem posłał piłkę do siatki, doprowadzając do remisu. 

To jednak było za mało na awans do półfinału. Napoli zremisowało z Milanem 1:1, co oznacza, że to AC Milan awansował do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji Interu Mediolan z Benficą Lizbona (pierwszy mecz: 2:0 dla Interu). Napoli z kolei pozostało już tylko przypieczętowanie historycznego tytułu mistrza Włoch. 

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (20)

Milan w półfinale Ligi Mistrzów. Marciniak i VAR "bohaterami". Wielki błąd w pierwszej połowie

lizzy35
2 lata temu
Gdyby podyktował krzyczeliby ci z Milanu , nie podyktował krzyczą z Neapolu. Otrzymał informację z VAR ,że obrońca trafił najpierw w piłkę , gdyby otrzymał informację ,że jest 50/50 i musi sam ocenić to by sprawdził. i tyle. Oglądając to w tv nie miałem wrażenia ,że brak karnego to jakieś wielkie hallo mimo ,że trzymałem kciuki za Napoli.. Cały zespół sędziowski w tym również ci z VAR to zespół i muszą sobie wierzyć
candlekeep
2 lata temu
Proponuję jeszcze z 50 stopklatek i powtórek, może za którymś razem uda się tam dopatrzyć faulu.
Ale przecież Marciniak zawalił mecz i wypaczył jego wynik, bo jak to tak - nie zauważyć gołym okiem!
Weźcie wy się w Redakcji puknijcie w głowy. A już cytowanie tych "ekspertów" z koziej dudy to śmiech na sali.
PS. Proponuję jeszcze zmienić nagłówek na "eksperci GRZMIĄ". Bo póki co jest mało chwytliwy.
mil_online
2 lata temu
Forza Milan!
mariami
2 lata temu
O jaki wielki błąd chodzi?! O ten karny czy o domniemany błąd VAR i Marciniaka, którego należy zaatakować, w chwilowym zastępstwie za Lewandowskiego. W końcu poprowadził finał Mundialu co nie zdarzyło się żadnemu innemu rodakowi i z pewnością kosi kasę, więc należy mu się trochę hejtu. Zaraz się paru "ekspertów" wynajdzie o których co prawda nikt nie słyszał, ale doczepić się potrafią.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).