Carvajal, Ramos, Militao, Marcelo, Odriozola, Valverde, Hazard, Rodrygo, Benzema - taki skład wzmocniony dwoma piłkarzami mógłby spokojnie walczyć o zajęcie czołowej lokaty w Primera Division. Tymczasem tak wyglądała lista nieobecnych piłkarzy Realu Madryt. Na ławce trzynastokrotnych zwycięzców Ligi Mistrzów byli m.in: Arribas, Blanco, Chust Garcia, Duro, Gutierrez, czyli zawodnicy zupełnie nieznani.
Tymczasem w drużynie Atalanty nie mógł zagrać tylko kontuzjowany holenderski obrońca Hans Hateboer. Kolejna zła wiadomość dla Realu była taka, że Włosi ostatnio byli w wysokiej formie. W czterech ostatnich meczach zdobyli aż jedenaście bramek. W dodatku wygrali trzy ostatnie mecze z rzędu, m.in. dwa razy pokonując Napoli - w Pucharze Włoch 3:1 oraz w Serie A 4:2.
Początek spotkania był bardzo słaby z obu stron. Drużyny nie chciały się odkryć, odważniej zaatakować. Najlepiej świadczą o tym statystyki. Pierwszy strzał padł po 20 minutach, a celny dopiero w 40. minucie! (Marco Asensio). Gospodarze szybko sobie skomplikowali sytuację. W 17. minucie czerwoną kartką został ukarany pomocnik Remo Freuler, który sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Ferlanda Mendy'ego.
W efekcie zmienił się obraz meczu i to Real Madryt przejął inicjatywę, dłużej był przy piłce i atakował, a Włosi nastawili się na kontratak. Atalanta straciła jednak kontuzjowanego kolumbijskiego snajpera - Duvana Zapatę, który w tym sezonie zdobył dziewięć bramek i miał sześć asyst.
Dopiero w końcówce tej części gry goście stworzyli sobie dogodne sytuacje. Strzały z dobrych pozycji Isco oraz Viniciusa zostały jednak zablokowane przez obrońców. W doliczonym czasie Pierluigi Gollini instynktownie obronił strzał po rzucie wolnym Toniego Kroosa.
Po zmianie stron Hiszpanie zepchnęli rywali do defensywy. Atalanta broniła się całą drużyną na własnej połowie. Już po 180 sekundach strzał Luki Modricia minął o centymetry słupek, ale Real miał problem ze stworzeniem idealnej sytuacji. Wielka liczba podań niewiele dawała, poza niecelnymi strzałami zza pola karnego. Widoczny był brak francuskiego napastnika Karima Benzemy, który świetnie potrafi odnaleźć się w polu karnym rywali. Niewiele dały też zmiany, bo Zinedine Zidane wprowadził Mariano Diaza oraz młodych: 19-letniego Sergio Arribasa oraz dwa lata od niego starszego, napastnika Hugo Duro.
Real dopiął swego dopiero w 87. minucie. Z 18 metrów precyzyjnie, tuż przy słupku uderzył obrońca Ferland Mendy i zdobył zwycięskiego gola.
Rewanżowy pojedynek odbędzie się we wtorek, 16 marca. Do długiej listy nieobecnych w Realu dołączył Casemiro, który nie zagra z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Bramka: Mendy (87.).
Atalanta: Gollini - Toloi, Romero, Djimsiti - Maehle (86. Palomino), De Roon, Freuler CZ, Gosens - Pessina - Muriel (56. Ilicić, 86. Malinovsky), Zapata (30. Pasalić).
Real: Courtois - Lucas, Varane, Nacho, Mendy Ż - Kroos, Casemiro Ż, Modrić - Asensio (76. Arribas), Isco (76. Duro), Junior Vinicius (57. Mariano Diaz).
Komentarze (14)
Real wygrał na wyjeździe! Przewagę zawodnika wykorzystał dopiero w końcówce
Kumpel szymka znowu wydrukował coś dla arabskiego al madrit