Była 81. minuta meczu w Gliwicach, kiedy we własnym polu karnym bezsensownie faulował Frantisek Plach. Bramkarz Piasta Gliwice, w kompletnie niegroźnej sytuacji, uderzył w głowę Nemanję Milicia. Chwilę później rzut karny na gola pewnie zamienił Hervaine Moukam. Był to pierwszy celny strzał bezradnego w tym meczu BATE. Do drugiego doszło kilka chwil później, gdy z rzutu wolnego dośrodkował Igo Staszewicz, a gola głową strzelił Zakhar Wołkow. W 300 sekund BATE oddało dwa celne strzały i zdobyło dwie bramki, które zabiły marzenia Piasta o grze w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Teraz gliwiczanie będą grać w kwalifikacjach Ligi Europy, gdzie poznali już rywala.
- Jestem smutny, bo rywale grali gó*niany futbol. Przepraszam, że tak się wyrażam, ale zupełnie nie rozumiem, jak oni to wygrali. W jaki sposób grając w takim stylu pięciokrotnie awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów? No ale, najważniejsze, że oni wiedzą, jak to zrobić. Idzie im to bardzo dobrze i za to należą się im gratulacje - powiedział w rozmowie z TVP Sport.pl Joel Valencia, najlepszy piłkarz zeszłego sezonu w Ekstraklasie.
Piast może żałować, bo w obu meczach z BATE prowadził, a nie zdołał utrzymać korzystnego wyniku. Na Białorusi było 1:0 dla mistrzów Polski, a skończyło się remisem 1:1. - Tamten mecz miał podobny scenariusz do tego rewanżowego. Wyszliśmy na prowadzenie, by potem je stracić. Nie wyciągnęliśmy odpowiednich wniosków i w Gliwicach nastąpiła powtórka. Następnym razem musimy być bardziej skupieni - przyznał Valencia. i dodał: Naprawdę byliśmy w stanie ich pokonać. Rywale nie grali zupełnie nic. W obu spotkaniach mieliśmy bardzo dobre pierwsze połowy. Jeśli wiedzielibyśmy jak nieco dłużej utrzymać się przy piłce, bylibyśmy w kolejnej rundzie.
Mistrzów Polski czeka teraz spotkanie pierwszej kolejki nowego sezonu Ekstraklasy. W sobotę Piast zmierzy się w Gliwicach z Lechem Poznań. Początek spotkanie o godzinie 20:00.
Komentarze (12)
Piłkarz sezonu w Ekstraklasie o porażce z BATE: Grali gó*niany futbol
. Ta cecha, na która powinno zwracać się uwagę to chęć bycia najlepszym. Nawet jak twój zespół przegrywa to ty nie stoisz a starasz się pokazać, że nie odstajesz od przeciwników-, co najwyżej masz słabszych kolegów i trenera. To motywuje ludzi do gry na najwyższych obrotach zawsze nieważne czy jest 4: 0 czy 0:4. Wybieranie ważnych i nieważnych meczy, odpuszczanie przy braku wyniku to początek końca.