• Link został skopiowany

Szalona druga połowa w Ekstraklasie! Trzy bramki w 20 minut

Przez niemal 70 minut na stadionie Exbud Arena w Kielcach wiało nudą. Ostatnie 20 minut meczu było jednak niesamowite i padły aż trzy gole. Korona Kielce - Widzew Łódź 2:1.
Gol Korony z Widzewem
Screen portal X - Canal+Sport

Była 69. minuta meczu. Właśnie wtedy po dośrodkowaniu z lewej strony z rzutu wolnego Dawida Błanika, Konstantinos Sotiriou trącił piłkę tyłem głowy z czterech metrów i zdobył gola na 1:0. Grecki stoper wrócił do gry, od razu do podstawowej jedenastki po dwóch meczach przerwy. Radość kieleckich kibiców trwała jednak zaledwie cztery minuty. Właśnie wtedy Juljan Shehu zrobił indywidualną akcję w polu karnym, jego dwa pierwsze strzały zostały zablokowane, ale za trzecim razem piłka wylądowała już w bramce. To jednak nie był koniec wielkich emocji w ostatnich 20 minutach spotkania. W 80. minucie po kolejnym dośrodkowaniu z wolnego Błanika, Miłosz Trojak strzelał w światło bramki z ośmiu metrów, a z bliska do siatki wepchnął ją Adrian Dalmau, który pojawił się na boisku kwadrans wcześniej.

Zobacz wideo Na zgrupowaniu reprezentacji Polski piłkarz został przyłapany w pokoju z hostessą. "Wiemy, że tam jesteś, otwieraj!"

Wielkie emocje w ostatnich 20 minutach meczu w Kielcach

Wielu kibiców Korony Kielce i Widzewa Łódź zastanawiało się, jak oba zespoły poradzą sobie bez swoich liderów. W Kielcach nie mógł grać z powodu nadmiaru żółtych kartek wybrany najlepszym młodzieżowcem PKO BP Ekstraklasy w marcu - Mariusz Fornalczyk. Natomiast w Widzewie nie mogli wystąpić pauzujący za żółte kartki: podstawowy stoper Michał Żyro oraz środkowy pomocnik Matej Hanousek i kontuzjowany Bartłomiej Pawłowski.

Kielczanie w piątkowy wieczór chcieli przerwać serię trzech meczów bez zwycięstwa (remis w Lubinie 1:1 i porażki w Kielcach z Radomiakiem 1:3 i w Poznaniu z Lechem 0:2), a łodzianie podtrzymać serię trzech wygranych z rzędu i to bez straconego gola! (1:0 u siebie z GKS-em Katowice i 2:0 z Lechią Gdańsk oraz 2:0 w Gliwicach z Piastem).

Gospodarze od początku meczu atakowali. Już w piątej minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dawida Błanika, Miłosz Trojak strzelał głową z sześciu metrów, ale Szymon Czyż wybił piłkę z linii bramkowej. Osiem minut później po dośrodkowaniu z lewej strony Jakuba Konstantyna, Wiktor Długosz nie trafił w bramkę z około czterech metrów. I na tym emocje w pierwszej połowie się skończyły. Obu zespołom brakowało jakości w ofensywie, ich akcje były szarpane i sporo było niedokładności. Oba zespoły miały problem ze stworzeniem dogodnej okazji do zdobycia gola. W sumie w tej części kielczanie oddali dwa celne strzały, a łodzianie - zaledwie jeden.

Niestety dla kibiców pierwsze 25 minut drugiej połowy też stały na słabym poziomie. Sporo było niedokładności, fauli. W 67. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sotiriou strzelał głową z pięciu metrów, ale nad poprzeczką. 120 sekund później był już dokładniejszy, ale o tym już napisaliśmy wyżej.

Korona Kielce po tej wygranej z 36 punktami awansowała na 11. miejsce w tabeli. Tuż przed nią z taką samą liczbą punktów jest Widzew.

W następnej kolejce Korona Kielce zagra na wyjeździe z Piastem Gliwice (sobota, 19 kwietnia, godz. 12.15), a Widzew Łódź zmierzy się u siebie z Motorem Lublin (19 kwietnia, godz. 17.30).

Zobacz: Klamka zapadła! To on przejmie Real Madryt. "Podpisany"

W innym piątkowym meczu Zagłębie Lubin wygrało 2:1 (0:1) z Górnikiem Zabrze.

Korona Kielce - Widzew Łódź 2:1 (0:0)

  • Bramki: Sotiriou (69.), Dalmau (80.) - Shehu (73.).
  • Korona Kielce: Mamla - Sotiriou, Trojak Ż, Resta - Długosz Ż, Remacle (81. Strzeboński), Nono Ż, Konstantyn (65. Matuszewski) - Nuno (74. Nagamatsu), Szykawka (65. Dalmau), Błanik.
  • Widzew Łódź: Gikiewicz - Krajewski (51. Da Silva), Therkildsen Ż, Volakis, Kozlovsky - Sypek (62. Kerk) - Alvarez (82. Nunes), Czyżu, Shehu Ż, Łukowski (62. Cybulski) - Tupta (82. Sobol)
  • Sędziował: Wojciech Myć. Widzów: 13752.
Więcej o:

WynikiTabela