Trzy gole w dziewięć minut w końcówce hitu ekstraklasy! Mecz na wodzie we Wrocławiu

Jeden gol w pierwszej połowie, aż trzy w drugiej. I remis Śląska z Lechem 2:2, który sprawia, że w czubie tabeli wszystko pozostaje bez zmian.

To był mecz na wodzie. Ulewa, która przeszła nad Wrocławiem, przeszkadzała obu drużynom w grze i w pierwszej połowie psuła widowisko. Już w pierwszej sytuacji Przemysława Płachety obrońcom i bramkarzowi Lecha pomogły kałuże, które zatrzymały piłkę.

Pierwszy celny strzał w 16. minucie z rzutu wolnego oddał Jakub Moder. Matus Putnocky sobie z nim poradził, ale po chwili wyciągał piłkę z siatki. Akcję Lecha napędził 18-letni Jakub Kamiński, a wykończył Christian Gytkjaer, dla którego był to 21. gol w tym sezonie ekstraklasy.

Zobacz wideo Robert Lewandowski jest niemożliwy! Kolejny gol w Bundeslidze [ELEVEN SPORTS]

Najpierw gol, potem ręka

Lech prowadził ze Śląskiem od 17. minuty. Zasłużenie. I widać było, że ma ochotę na więcej. Śląsk też próbował, też miał swoje okazje, jak w 62. minucie, kiedy uderzał Dankowski. Nie pokonał on Mickeya van der Haarta, ale zrobił to Israel Puerto - w 76. minucie wykorzystał podanie Krzysztofa Mączyńskiego i strzałem bez przyjęcia doprowadził do wyrównania.

A potem Puerto zagrał ręką we własnym polu karnym. Sędzia Tomasz Kwiatkowski - po konsultacji z VAR - przyznał Lechowi jedenastkę, którą w 82. minucie na gola zamienił Moder. W 85. znowu był jednak remis. Znowu po asyście Mączyńskiego, ale tym razem z rzutu rożnego, a nie wolnego i po golu Jakuba Łabojki.

Jak wygląda sytuacja w tabeli?

Remis 2:2 sprawia, że w czubie tabeli na cztery kolejki przed końcem nic się nie zmieniło. Nadal prowadzi Legia, która ma 11 punktów przewagi nad Piastem, 12 nad Lechem i 13 nad Śląskiem. Ale może zmieni się w następnej, bo Lech wtedy podejmie Legię (sobota, 17.30), a Piast podejmie Śląsk (niedziela, 17.30)

Przeczytaj też:

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .

Więcej o:
Copyright © Agora SA