Mateusz Borek o znajomości z Tomaszem Hajtą. "Od 8 miesięcy nie mam z nim kontaktu"

W programie "Hejt Park" na Kanale Sportowym Mateusz Borek odpowiedział na pytania internautów. Jedno z nich dotyczyło relacji dziennikarza z Tomaszem Hajtą. Przypomnijmy, że w czwartek pisaliśmy o sprawie dotyczącej pieniędzy pożyczonych przez byłego obrońcę od Rafała Kośca.
Zobacz wideo

Jak ustalił dziennikarz Sport.pl Konrad Ferszter, Rafał Kosiec pożyczył w maju Tomaszowi Hajcie 200 tysięcy złotych. Do dziś, mimo upływu terminu spłaty, nie odzyskał choćby złotówki. - Wierzyłem w człowieka, ale się rozczarowałem - mówi nam Kosiec. "Obecnie finalizuję wszelkie kwestie, które pozwolą zakończyć sprawę" - odpowiada w oświadczeniu Hajto.

- Życzę mu dobrze, ale od dobrych 7-8 miesięcy nie mamy w ogóle kontaktu. O sprawie Rafała Kośca dowiedziałem się z gazety. Ktoś powie, że Borek kituje, Borek kokietuje, ale nie jest to prawda. (...) Pomyślałem sobie jednak, że panowie mieli bliższą relację. Z tego co ja pamiętam, to Rafał był zawodnikiem, którego Hajto po meczu kontrolnym zaproponował zarządowi GKS-u Tychy. Być może później złapali jakąś bliższą relację i dlatego Tomek zwrócił się do niego z taką prośbą - powiedział Mateusz Borek w programie "Hejt Park" na Kanale Sportowym.

Borek o znajomości z Tomaszem Hajtą

Borek wypowiedział się także o swojej znajomości z byłym reprezentantem Polski. - Nie będę w tej sprawie obiektywny. Znam go od 25 lat. Trudno byłoby mi dołączyć do chóru kopiących człowieka (...) Tomek Hajto zawsze był naturszczykiem. Poznałem go gdzieś w połowie lat 90-tych. Jeździłem na mecze Bundesligi, gdy on jeszcze grał z Piotrkiem Reissem w Duisburgu. To były początki naszej znajomości. Był to facet, który był skory do pomocy, który oddałby ci ostatnią kromkę chleba.

I dodał: - Nie ukrywam, że miałem do Tomka słabość i kilka razy w życiu mu pomogłem. Powiem tak, w tym okresie, gdy komentował mecze reprezentacji Polski, to był jego prime. On był komentatorem eklektycznym, takim był kumplem z sąsiedztwa. Ważne jest, żeby się tym nie zachłysnąć. Zawsze byłem zdania, że trzeba umieć z tego korzystać. Trzeba jeść łyżeczką, a nie chochlą - dodawał o Hajcie Borek w "Hejt Parku". 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.