Tydzień temu Lechia Gdańsk poinformowała, że Sławomir Peszko został odsunięty od pierwszego zespołu "z powodu niesubordynacji podczas treningu".
Sam piłkarz ograniczył się do krótkiej odpowiedzi. - Nie pasuję trenerowi - napisał dziennikarzowi "Dziennika Bałtyckiego", tłumacząc zaistniałą sytuację.
Nowe światło na sprawę rzucił jednak Piotr Wołosik z "Przeglądu Sportowego". - Gdzie ty k... grałeś?! Poj...ło ci się?! - miał powiedzieć Peszko do asystenta Piotra Stokowca, Macieja Kalkowskiego.
Obaj panowie szybko zapomnieli o całej sprawie i podali sobie ręce, ale Stokowiec zdecydował się wyciągnąć konsekwencje. To może oznaczać koniec przygody Peszki z Lechią; dopiero co wrócił po ponad dwumiesięcznej dyskwalifikacji za kopnięcie Arvydasa Novikovasa.
Tuttomercatoweb: Legia Warszawa zainteresowana Drausio
Ekstraklasa. Legia - Wisła. Malarz dobry, ale pechowy? Sa Pinto może uznać, że przyciąga gole