Polskie piłkarki są dwa kroki od finałów Euro 2025. We wtorek w Gdańsku kobieca reprezentacja Polski w wielkim stylu pokonała Rumunię 4:1. Dwa gole strzeliła Ewa Pajor, a po jednym trafieniu dołożyły Natalia Padilla i Nadia Krezyman. Dzięki temu w dwumeczu nasza ekipa wygrała 6:2 i zameldowała się finale baraży. O tym, czy uda się wywalczyć pierwszy historyczny awans, zadecydują dwa mecze z Austrią. Sukces Polek jest szeroko oklaskiwany w mediach społecznościowych.
Wygranej naszym piłkarkom pogratulował m.in. prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej - Cezary Kulesza. -Mamy awans do finału baraży Euro 2025 oraz historyczny rekord frekwencji na meczu reprezentacji Polski kobiet. Udana inauguracja nowego domu naszej kobiecej kadry w Gdański na Polsat Plus Arenie. Nasze reprezentantki pewnie pokonują Rumunię. Gratulacje dla drużyny i sztabu. Trzymamy kciuki za ostatni etap kwalifikacji do ME - napisał na platformie X.
Głos zabrał także minister sportu Sławomir Nitras. - Biało-Czerwone zwyciężyły w Gdańsku 4:1 i wygrały w dwumeczu z Rumunią 6:2. Podziękowania dla Pani Prezydent Aleksandry Dulkiewicz. Arena Gdańsk stała się domem piłkarskiej reprezentacji Polski kobiet. Rekordowa frekwencja na trybunach, prawie 9000 kibiców. Brawo - gratulował.
Zachwyceni są także dziennikarze i eksperci. - No i super, jesteśmy dwa kroki od Euro 2025. Wróciła nadzieja, choć oczywiście z Austrią trzeba będzie wspiąć się na wyżyny. Na końcówkę dzisiejszego meczu przymkniemy oko, bo było dużo dobrego - ocenił Krzysztof Sędzicki, dziennikarz TV Toya i WP Sportowe Fakty.
- Po tych męczarniach z meczu w Rumunii miło zobaczyć naszą kadrę tak pewnie dominującą nad rywalkami - podsumował Michał Cichowski.
- Pełna dominacja i nasze dziewczyny w finale baraży. I fajnie - napisał dziennikarz "Faktu" i "Przeglądu Sportowego", Michał Głuszniewski.
- Polki przypieczętowały awans do finału baraży o Euro 2025. Zadanie wykonane, wynik dobry, ale były też gorsze momenty, które nie mogą się powtórzyć za miesiąc, kiedy piłkarki grają decydujący dwumecz z faworyzowaną Austrią - skomentował Leszek Grabowski.