Starcie Lewandowskiego z Ronaldo, kolejny rewanż za pamiętny ćwierćfinał Euro, jeden z najpoważniejszych testów dla kadry Michała Probierza. Mecz Polski z Portugalią można określić na wiele sposobów, ale pewne jest, że emocji zdecydowanie nie zabraknie. Przed naszym zespołem w październiku dwa bardzo trudne domowe mecze (drugi będzie z Chorwacją) i choć nie jesteśmy faworytem żadnego z nich, stać nas na pokuszenie się nawet o zwycięstwo w co najmniej jednym.
Oczy zwrócone są rzecz jasna znów na Roberta Lewandowskiego. Nasz kapitan odzyskał blask w Barcelonie i ma już 12 goli strzelonych w jedenastu meczach we wszystkich rozgrywkach. Świeżo po hattricku strzelonym w 25 minut przeciwko Deportivo Alaves, napastnik zdaje się być w jeszcze wyższej formie niż we wrześniu, gdy wygrywaliśmy 3:2 ze Szkocją i przegrywaliśmy 0:1 z Chorwacją. Lewandowski zdobył wówczas bramkę z rzutu karnego przeciwko Szkotom. Mimo to ostatni rok nie był dla niego udany w narodowych barwach, co dostrzegły portugalskie media.
Dziennik "Record" pisze, że Lewandowski od bardzo dawna nie strzelił dla Polski gola z gry, a jego jedyne dwa trafienia w ciągu ostatnich miesięcy to właśnie rzuty karne. "Polska tęskni za Lewandowskim w stylu Barcy. Tamtejsi kibice mają nadzieję, że po roku rozczarowujących występów dla swojego kraju, czołowy zawodnik reprezentacji wróci do formy na sobotni mecz w Warszawie. Napastnik jest już prawie rok (osiem meczów) bez gola z gry dla swojego kraju. W tym czasie strzelił dwie bramki, ale obie z rzutów karnych" - czytamy.
Portugalczycy nie mylą się w swych spostrzeżeniach. W 2024 roku Lewandowski trafiał dla Polski tylko we wspomnianym meczu ze Szkocją, a także na Euro 2024 przeciwko Francji (1:1). Oba przypadki to trafienia z rzutów karnych. Jeżeli chcemy znaleźć jego bramkę z gry, to musimy cofnąć się do towarzyskiego starcia z Łotwą 21 listopada 2023 roku (2:0), czyli prawie jedenaście miesięcy. W meczach o punkty niemoc trwa jeszcze dłużej, bo ostatnio z gry w takim starciu Lewandowski trafił 7 września zeszłego roku w pojedynku eliminacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi (2:0).
Wychodzi więc na to, że na gola Lewandowskiego z gry w starciu o punkty czekamy zasadniczo całą kadencję Michała Probierza. Czy zmieni się to z Portugalią? Przekonamy się w sobotę 12 października o 20:45 na PGE Narodowym.