Reprezentacja Polski przegrała z Chorwacją 0:1 w drugim meczu Ligi Narodów i zgrupowanie kończy z trzema punktami po wygranej ze Szkocją. Z kolei kapitan Robert Lewandowski do Barcelony wraca z jednym trafieniem z rzutu karnego, a do tego po niezłym pierwszym i kiepskim drugim meczu w biało-czerwonych barwach. Napastnik ma jednak świadomość nie najlepszej gry całego zespołu.
Lewandowski przeciwko Chorwacji był kompletnie anonimowy w pierwszej połowie, ale w drugiej miał jedną, znakomitą szansę. Po dośrodkowaniu Sebastiana Walukiewicza przestawił obrońcę i po obrocie huknął w poprzeczkę. Niestety piłka nie wpadła do siatki, a Polacy finalnie przegrali 0:1. Tak kapitan podsumował to starcie.
- Myślę, że w środku pola szczególnie nas zdominowali. Poza strzałami z dystansu Chorwaci w pierwszej połowie nie stwarzali sytuacji, ale w drugiej się rozkręcili. Tak naprawdę próbowaliśmy odpowiedzieć tylko dwoma akcjami - strzałem Nicoli i moją poprzeczką. Mieliśmy za mało prób zagrania do przodu, czy nawet utrzymania się przez napastników. Oni chcieli nas zamknąć i zamiast czytać grę, to dalej graliśmy to, co nam nie wychodziło - powiedział o meczu Lewandowski na antenie TVP Sport.
- Brakowało nam doskoku. Zobaczyliśmy, że chorwacki zespół dobrze operuje piłką i rozgrywa ją. W drugiej połowie jeden błąd, bramka z wolnego i łatwiej było im grać ofensywnie. My próbowaliśmy, czasami wyszliśmy, czasami brakowało zabrania się z piłką. Chorwaci to robili, a nam tego brakowało - dodał.
Kapitan reprezentacji skomentował także gola Luki Modricia. - To była bliska pozycja i czasem z takiej najtrudniej jest strzelić. Trafił idealnie, myślę, że Łukasz Skorupski był zasłonięty i też mógł się nie spodziewać. Ciężko jest przypuszczać, że z takiej sytuacji wpadnie. Wszystko zadziałało i taka jest piłka nożna. Takie bramki też się traci albo strzela - stwierdził 36-latek.
- Dla nas to jest, po którym można analizować i poprawić te aspekty, które nie funkcjonowały. Na tle mocnego przeciwnika brakowało tych elementów, które założyliśmy, ale w praktyce ich nam brakowało - podsumował napastnik FC Barcelony.