72 dni czekaliśmy na kolejny mecz reprezentacji Polski. Ta spisała się poniżej oczekiwań na Euro 2024, dlatego też kibice liczyli, że w Lidze Narodów uda się poprawić grę. Tym bardziej że Biało-Czerwoni walczą nie tylko o utrzymanie w najwyższej dywizji, ale i korzystne rozstawienie w eliminacjach do mistrzostw świata 2026. Na początek zmierzyli się ze Szkocją. I choć ich gra znów nie powalała, to na przerwę schodzili z wynikiem 2:0. W drugiej połowie wszystko się posypało. Popełniali jeszcze więcej błędów, z czego rzecz jasna korzystali rywale. I tak w 76. minucie zrobiło się 2:2. Dopiero w samej końcówce drugi rzut karny wywalczył Nicola Zalewski, wykorzystał go i dał trzy punkty drużynie.
Po meczu rozgorzała dyskusja na temat gry Polaków. Wiele osób zarzucało, że należy wystrzegać się tak wielu błędów. Uderzali nie tylko personalnie w poszczególnych zawodników, ale i w drużynę. "Against the run of play (tłum. pomimo przebiegu gry), bym powiedział. Zostaliśmy drużyną momentów", "Ten środek nie dał nam żadnej kontroli nad piłką", "Do ósmej minuty było super. A później wkradł się chaos. Ręka McTominaya nas uratowała, ale prosimy się o kłopoty" - podkreślali.
Jasne zdanie w sprawie czwartkowego spotkania wyraził też Zbigniew Boniek. Podsumował grę Polaków krótko, ale dosadnie. "3 strzały i 3 bramki….. to się liczy. Zwycięstwa budują każdy zespół" - podkreślał, nie wdając się w zbędne dyskusje na temat sposobu i stylu gry rodaków. Jego wpis wywołał spore poruszenie. Niektórzy popierali jego zdanie. "Mocne" - pisali. Ale znaleźli się i tacy, którzy wyrazili odmienną opinię. "Nie, z taką grą nie ma co jechać na mistrzostwa świata" - podkreślali.
O tym, że ta wygrana dała dużo ekipie i może wpłynąć pozytywnie na nią w przyszłości, mówił po meczu również Sebastian Szymański. Podkreślił, że jest zadowolony, że mimo gorszych momentów, w końcówce Biało-Czerwoni wrócili na właściwe tory, wywalczyli rzut karny i gola.
- To bardzo ważne. Ta drużyna się buduje. Jest dużo nowych osób. I musimy ze zgrupowania na zgrupowanie doskonalić różne elementy. Myślę, że coraz lepiej nam to wychodzi. To, że gramy do końca, jest dużym zastrzykiem pewności w kolejnych spotkaniach i pokazuje charakter drużyny - podkreślał.
Teraz przed Polską kolejny mecz w ramach Ligi Narodów. W nim zmierzą się z Chorwacją. Spotkanie zaplanowano na niedzielę 8 września na godzinę 20:45. Oprócz Szkotów i Chorwatów rywalami Biało-Czerwonych będą też Portugalczycy.