Reprezentacja Polski słabo spisała się w dwóch meczach Euro 2024 i straciła już szansę na awans do fazy pucharowej. Pewne jest, że zajmie ostatnie miejsce w grupie i niewykluczone, że z zerowym dorobkiem punktowym. Mimo to wielu ekspertów i kibiców twierdzi, że Michał Probierz powinien zostać na stanowisku selekcjonera. I takie samo zdanie wyraził Cezary Kulesza. Jeszcze przed wtorkowym meczem z Francją poinformował, że niezależnie od wyniku ostatniego starcia na Euro, w kolejnych miesiącach to Probierz będzie prowadził kadrę. - Wierzymy w to, że wspólnie z selekcjonerem i jego sztabem, możemy jeszcze wiele osiągnąć - powiedział prezes PZPN.
Na decyzję Kuleszy zareagowało już wielu dziennikarzy, kibiców i osób ze świata futbolu. "Nie było tutaj polemiki, "Bez niespodzianki", "Bardzo dobra decyzja" - pisali w mediach społecznościowych. Głos w sprawie zabrał też Cezary Kucharski, były agent piłkarski Roberta Lewandowskiego.
Działacz skorzystał z okazji i po raz kolejny wbił szpilkę napastnikowi FC Barcelony, z którym pozostaje w otwartym konflikcie. Doradził Probierzowi, co powinien zrobić, by odnieść sukces. Między słowami można wyczytać, że jedną z tych rzeczy jest... odsunięcie Lewandowskiego od składu.
"Aby Michał osiągnął sukces w przyszłości z reprezentacją powinien zmieniać stosunek do RL i wrócić do zasad z poważnej piłki. Za zasługi to się dostaje medale i ordery, a nie miejsce na boisku" - napisał stanowczo na X. A na tym nie zakończył. Dał też inną radę Probierzowi. "Po drugie wzmocnić swój sztab ludźmi mądrzejszymi od siebie" - dodał.
Tym samym Kucharski po raz kolejny wbił szpilkę Lewandowskiemu. Co więcej, po raz drugi w krótkim czasie. Miał też zastrzeżenia do jego postawy w meczu z Austrią (1:3). "Pewnie niewielu zwraca uwagę na takie gesty, ale ja tak! Nie podobało mi się, gdy Lewy wszedł na boisko, a Piotr Zieliński oddał mu opaskę kapitana. W tym meczu, a już zwłaszcza w takim momencie, gdy trzeba dać z wątroby, nie powinno się w ogóle określać hierarchii w drużynie" - pisał.
Kucharski i Lewandowski są skłóceni już od wielu miesięcy. Były agent miał grozić piłkarzowi, że ujawni informacje o jego domniemanych oszustwach podatkowych. Za milczenie oczekiwał aż 20 mln euro. Kapitan Biało-Czerwonych oskarżył go o szantaż i przedstawił nagranie ich rozmowy, w której miały paść wspomniane groźby. Proces w tej sprawie ruszył w lutym 2023 roku i trwa do dziś.
Komentarze (4)
Jest reakcja na decyzję ws. Probierza. Nagle uderzenie w Lewandowskiego
No ale komu wystarczy tyle odwagi, żeby to zrobić. Bogactwo cudownego Roberta i sponsorów z nim powiązanych paraliżuje trenera i PZPN. W takiej sytuacji cudowny Robert jeszcze parę lat pogra w reprezentacji a jak przestanie już grać to zostanie trenerem naszych kopaczy. Papiery już na to ma, Ania mu załatwiła.