Czesław Michniewicz zrealizował wszystkie cele - wygrał w barażach ze Szwecją, utrzymał drużynę w dywizji A Ligi Narodów i awansował po 36 latach do fazy pucharowej mistrzostw świata - ale nadal nie wiadomo, czy to on poprowadzi kadrę w kolejnych spotkaniach. Eksperci krytykują go za zbyt defensywny styl gry Biało-Czerwonych. Na dodatek po mundialu wybuchły liczne afery, a bohaterem każdej z nich był Michniewicz. W czwartek 15 grudnia trener po raz kolejny zawitał do siedziby PZPN, gdzie uczestniczył w spotkaniu zarządu. Po zakończeniu posiedzenia związek wydało krótkie oświadczenie.
To było już trzecie spotkanie, w którym uczestniczył Michniewicz. W środę stawił się w siedzibie PZPN przy ul. Bitwy Warszawskiej i rozmawiał z prezesem Cezarym Kuleszą. Spotkał się również z wiceprezesami - Henrykiem Kulą, Maciejem Mateńko, Wojciechem Cyganem - i sekretarzem związku Łukaszem Wachowskim. Wtedy nie padła żadna wiążąca deklaracja ze strony PZPN-u.
Kulesza twierdził, że chce zadecydować o przyszłości selekcjonera kolegialnie. Wydawało się, że czwartkowe spotkanie może w końcu zamknąć sprawę, tym bardziej że organizowano je w szerszym gronie. "Michniewicz może raczej liczyć na poparcie zarządu, ale to jeszcze nie oznacza, że zachowa stanowisko" - pisał Bartłomiej Kubiak ze Sport.pl.
W trakcie spotkania trener przedstawił zarządowi raport z występu drużyny na mistrzostwach świata w Katarze. To jednak nie wystarczyło do podjęcia decyzji, a po spotkaniu PZPN wydał kolejne oświadczenie, które nic nie wnosi do sprawy. Poinformowano jedynie, że o ostatecznym losie Michniewicza dowiemy się w kolejnych dniach.
"Odbyliśmy konstruktywną, prawie dwugodzinną rozmowę. Selekcjoner podsumował zarówno aspekt sportowy mundialu, w szczególności osiągnięty wynik, który należy ocenić pozytywnie, jak i kwestie organizacyjne, wśród których niewątpliwie są sytuacje mogące spotkać się z krytyką. W najbliższym czasie prezes Cezary Kulesza podejmie decyzję w sprawie selekcjonera drużyny narodowej. Nie chciałbym jednak teraz deklarować konkretnych terminów, aby nie być zakładnikiem swoich słów" - powiedział Łukasz Wachowski, a jego wypowiedź zamieszczono w oficjalnym komunikacie związku.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Więcej o kulisach czwartkowego spotkania w siedzibie PZPN pisaliśmy ->>> TUTAJ. Tym samym nadal nie wiadomo, kto poprowadzi reprezentację Polski w trakcie eliminacji do Euro 2024. Michniewicz objął kadrę 31 stycznia po tym, jak miesiąc wcześniej uciekł Paulo Sousa. Poprowadził Biało-Czerwonych w 13 spotkaniach - pięć zakończyło się zwycięstwem, tyle samo porażką a trzy remisem.
Komentarze (5)
PZPN wydał komunikat ws. Michniewicza. "Nie chciałbym być zakładnikiem"