Będzie to bardzo ważny mecz dla obu drużyn. Zarówno Górnik, jak i Groclin do tej pory zgromadziły po 5 punktów i zajmują odpowiednio 14. i 15. miejsce. Zwycięzca wyrwie się więc ze strefy spadkowej, a pokonany spadnie na sam dół ligowej tabeli.
Zabrzanie - z wielu powodów - muszą to spotkanie wygrać. W ostatniej kolejce w kiepskim stylu przegrali w Radzionkowie. - Cały zespół zagrał słabo - narzekał po tym meczu prezes Płoskoń. - Szef klubu ma prawo tak sądzić. Zespół piłkarski to nie jest jednak ciasto, które, jak się dobrze uformuje, to natychmiast wyronie z niego smaczny i efektowny placek. Do tego potrzeba czasu - uspokajał trener Mieczysław Broniszewski. Do tego meczu zabrzanie przygotowywali się w spokoju na krótkim zgrupowaniu. Broniszewski zapowiadał zmiany w składzie.
W czwartek 59. urodziny obchodził Jan "Bolek" Niesyto rzecznik prasowy klubu - człowiek, który dla Górnika zrobił więcej, niż wielu zawodników. Nie trzeba dodawać, na jaki prezent liczy od piłkarzy.
Remis zadowoli jedynie piłkarzy z Grodziska Wlkp. Wiosną br., mając nóż na gardle, drużyna prowadzona przez Janusza Białka wygrała w Zabrzu 2:1. Po tym meczu podziękowano za pracę w Górniku Marcinowi Bochynkowi, a stanowisko trenera objął Broniszewski.
We wtorek grodziszczanie wygrali 6:0 z Sokołem Rakoniewice, wiceliderem IV ligi. W bramce Groclinu w tym meczu wystąpił niechciany w II-ligowym Włókniarzu Kietrz, Grzegorz Żmija. Trener Białek miał ostatnio pretensje do Krzysztofa Kotorowskiego ("Powinien skupić się na grze, a nie na udzielaniu wywiadów!"). Frajersko stracona bramka w ostatnim meczu z Widzewem utwierdziła tylko szkoleniowca Groclinu w przekonaniu, że dobrze będzie poszukać innego bramkarza. Póki co w bramce Groclinu zagra Kotorowski.
Aż cztery gole w tym sparingu zdobył Ukrainiec Siergiej Szewcow. - To najbardziej spektakularny transfer klubu w jego dotychczasowej historii - podkreślali grodziszczanie, którzy wypożyczyli tego 25-letniego napastnika z Dniepra Dniepropietrowsk. Do Polski nie dotarł jednak jeszcze certyfikat Szewcowa, więc zabrzańscy obrońcy mogą odetchnąć.
W Groclinie zabraknie Jacka Kacprzaka. Reżyserowi gry tej drużyny tydzień temu odnowiła się kontuzja mięśnia przywodziciela. W Górniku na urazy narzekają Shinghay Kaondera i Robert Kolasa. Podczas meczu z Legią Grzegorz Bonk zerwał więzadła poboczne. Zabrzański pomocnik jest już po operacji, ale jesienią na pewno nie wybiegnie na boisko. W składzie na ten mecz nie ma także Jacka Wiśniewskiego, który jest kontuzjowany. Tym razem na ławce rezerwowych usiądzie Marek Szemoński. W ataku Górnika duet: Gacek - Ngody. Obaj do tej pory wchodzili na boisko dopiero w II połowie.
Oba kluby do niedawna łączyła osoba Piotra Rockiego. Ten 26-letni wychowanek Poloneza Warszawa przez trzy sezony występował w Zabrzu. W przerwie letniej Górnik wypożyczył go do Groclinu. Rocki nie sprawdził się jednak w nowym otoczeniu: wystąpił tylko w pierwszych trzech meczach w lidze. Potem miał problemy ze znalezieniem się na ławce rezerwowych I drużyny. W czwartek działacze Groclinu rozwiązali z nim kontrakt. Podobny los spotkał Radosława Jasińskiego i Andrzeja Jaskota.
- Będziemy grać późnym wieczorem przy sztucznych światłach. Mecz "na żywo" pokazywać będzie Canal+. Otoczka będzie więc efektowna - podkreślają w obu klubach. Ci, którzy będą oglądać to spotkanie mają nadzieję, że podobnie będzie z grą.
Pierwszy gwizdek sędziego - zaczyna Górnik.
3 min. - pierwsza okazja Górnika: centra z prawej strony, ale 6m przed bramką Gierczak nie dochodzi do piłki
W sektorze "szalikowców" Górnika pustki. Czyżby zabrzańscy kibice obrazili się na piłkarzy?
8 min. - pierwszy celny strzał Górnika: z dystansu próbuje Gierczak, Kotorowski ma kłopoty i łapie piłkę na raty
9 min. - niejako w odpowiedzi z 25 m uderza Araszkiewicz - futbolówka przelatuje wysoko ponad poprzeczką
10 min. - po dośrodkowaniu z prawej - tym razem Probierza - znowu gorąco pod bramką gości: Gacek strzela jednak niecelnie
12 min. - GOL DLA GÓRNIKA! Kompała znajduje w polu karnym Gacka (gdzie byli obrońcy?), który bez problemu umieszcza piłkę przy "długim" słupku
13 min. - Kłosiński decyduje się na indywidualną akcję: z ostrego kąta strzela jednak wprost w Bledzewskiego
15 min. - po rogu Probierza wielkie zamieszanie w polu karnym Groclinu: po strzale Praszelika z linii bramkowej piłkę wybijają obrońcy, dobitkę tego samego gracza Górnika odbija bramkarz! Powinno być 2:0!!!
24 min. - zaczyna padać - będzie ślisko!
25 min. - Możanić kończy swój rajd niecelnym strzałem z 18 m
29 min. - z 20m Kłosiński zamiast w bramkę strzela w okolice chorągiewki narożnej. Dziwna sprawa: wcześniej w tym samym kierunku piłkę kierowali Piechniak i Umokoro!
30 min. - przestaje padać
32 min. - Umokoro mija na prawej stronie Kocybę, wchodzi w "16", ale niedokładnie dośrodkowuje
33 min. - GOL DLA GROCLINU! Zagranie Lewandowskiego z głębi pola na 10m, gdzie jest Kłosiński, który głową umieszcza piłkę w siatce
37 min. - Groclin w natarciu! Po rogu Pruska bramkarz Górnika z trudem broni strzał głową Piechniaka
38 min. - Gierczak jak tyczki slalomowe mija w polu karnym obrońców Groclinu. Jego strzał odbija jednak Kotorowski, który broni także dobitkę Możanicia z 16m!
42 min. - GOL DLA GROCLINU! Majda popisuje się kapitalną akcją. Przebiega z piłką ponad 20m, przed polem karnym ogrywa Praszelika i precyzyjnie uderza. Prezes Płoskoń natychmiast opuszcza lożę honorową.
43 min. - "Zgasić światło" - krzyczą sympatycy Górnika
45 min. - sędzia dolicza minutę
PODSUMOWANIE I POŁOWY. Po pierwszym kwadransie wydawało się, że Górnik bez większych kłopotów poradzi sobie z rywalem. Tymczasem goście pokazali jak zrobić coś z niczego: wyrównującej bramki nie spodziewał się chyba nikt - nawet sami piłkarze Groclinu. Drugi gola dla podopiecznych trenera Janusza Białka nie była już żadną niespodzianką. Grodziszczanie bezlitośnie wykorzystali błędy zabrzan. Prezes Płoskoń nie doczekał końca I połowy. Po prostu wyszedł. Jak długo w pustym sektorze "szalikowców" Górnika będzie zawieszona jedyna na tym meczu flaga?
W Górniku dwie zmiany: Szemoński za Gierczaka i Brosz za Gacka.
47 min. - żółta kartka dla Majdy (za faul na Możaniciu)
Kolejna dziwna sprawa: w II połowie to goście sa stroną, która atakuje. Kibice Górnika złośliwymi brawami nagradzają złe zagrania zabrzan. Prezesa Płoskonia wciąż nie ma.
54 min. - trzecia zmiana w Górniku: Wróbel za Probierza (opaskę kapitana przejmuje Lekki)
56 min. - pierwsza zmiana w Groclinie: Janeczek za Araszkiewicza
60 min. - pojawia się prezes Płoskoń. Jest zdenerwowany. Nic dziwnego: po przerwie piłkarze Górnika ani razu nie zagrozili bramce rywali. Na boisku panuje chaos...
63 min. - kibice Górnika domagają się od prezesa radykalnych zmian. Ten ze spokojem rzuca w ich kierunku: "Przecież ja nie będę grał!"
64 min. - druga zmiana w Groclinie: Koszakow za Umukoro
67 min. - akcja w polu karnym Górnika, ale kibiców dużo bardziej interesuje przepychanka z ochroną o piłkę, która znalazła się na trybunach
68 min. - pierwszy cel strzał w II połowie: uderza Piechniak, broni Bledzewski
71 min. - kolejna próba zaskoczenia Bledzewskiego: tym razem Janeczek strzela z dystansu bardzo niecelnie
72 min. - żółta kartka dla Praszelika (za faul na Kłosińskim)
75 min. - po centrze z rzutu wolnego Możanicia kilku zabrzan mija się z piłką w polu karnym...
77 min. - w rogach 10:3 dla Groclinu
82 min. - strzał z bliska Szemońskiego w ostatniej chwili zostaje zablokowany
82 min. - trzecia zmiana w Groclinie: za Pruska owacyjnie powitany Camara
83 min. - znowu próbuje Szemoński: tym razem Kotorowski popisuje się kapitalną interwencją po jego strzale głową
85 min. - raz jeszcze Szemoński: pada w polu karnym, ale sędzia odgwizduje jego faul
86 min. - w odpowiedzi Piechniak z ostrego kąta - mocno i niecelnie; lepiej byłoby, gdyby zagrał do jednego z kolegów
86 min. - drużyna z Zabrza ma nową nazwę: Kiepscy! Kiepscy! - skanduje publiczność
88 min. - serial w Polsacie już się skończył, ale kibice dalej swoje: Kto wygra mecz? Kiepscy! Kto? Kiepscy! Kto? Kiepscy! Kiepscy! Kiepscy!!!
90 min. - koniec meczu: kibice Górnika dziękują za grę piłkarzom... Groclinu
PODSUMOWANIE MECZU: Historia lubi się powtarzać: na wiosnę po meczu Górnika z Groclinem w Zabrzu pracę stracił Marcin Bochynek. Podobnie będzie chyba i tym razem: z Górnikiem pożegna się trener Broniszewski. Górnik zagrał fatalnie. Wręcz kompromitująco słabo. Kibice w pewnym momencie uznali, że nie ma sensu dłużej się denerwować i zaczęli kibicować drużynie gości. Bawili się przy tym wspaniale. Pod koniec meczu ktoś jeszcze nawiązał do wyświetlanego w sobote o godzinie 20 w Polsacie serialu i okazało się to hitem wieczoru. Kibice odpłacili swoim piłkarzom pięknym za nadobne. Graczy Górnika było żal, ale w pełni sobie zasłużyli na niechlubny przydomek KIEPSCY.
GRZEGORZ KACZMARZYK