Wojna na Ukrainie trwa już ponad dwa lata, krew leje się każdego dnia, a Rosja niewzruszenie kontynuuje swój bestialski napad na sąsiada. Rosyjscy sportowcy są albo wykluczeni, albo pozbawieni możliwości startowania pod własną flagą w zdecydowanej większości sportów. Mało kto też decyduje się na jakiekolwiek rozmowy z rosyjskimi zespołami w sprawie transferów czy ogólnie czegokolwiek.
Są jednak i tacy, dla których nie ma to większego znaczenia. Na przykład dla Paris Saint-Germain. Francuski klub stanął przed wyzwaniem znalezienia nowego numeru dwa do bramki. Dotychczas zastępcą Gianluigiego Donnarummy był Keylor Navas. Ale Kostarykanin już w maju na Instagramie ogłosił odejście. PSG udało się więc na poszukiwania. I trafiło do Rosji.
Jak informował Fabrizio Romano, paryski klub wybrał Matwieja Safonowa z FK Krasnodar. Mieli zapłacić rosyjskiej drużynie za niego 20 milionów euro, a cała transakcja miała być już niemal pewna. Pojawił się jednak ogromny problem. Mianowicie Safonow otrzymał... zakaz opuszczania Rosji. Czemu? Czyżby polityka zrobiła swoje? Nie tym razem. Powód jest jeszcze bardziej absurdalny.
Według francuskiej stacji "RMC Sport" Rosjanin ma ogromny dług wobec swojej żony Anastazji Kazaczek, który wziął się z niezapłaconych alimentów na rzecz ich córki. Powołując się na rosyjskie media, Francuzi przekazali, że ten dług to w przeliczeniu jakieś 620... tysięcy euro. Safonow grał niedawno w meczu towarzyskim Rosji z Białorusią w Mińsku, a gdy wrócił, dowiedział się o zakazie.
Czy to definitywnie przekreśli transfer? Tego jeszcze nie wiadomo, ale taki stan rzeczy może skłonić PSG do poszukania nowego golkipera jednak gdzie indziej, a transfer stanął pod dużym znakiem zapytania.
Komentarze (0)
Rosjanin jednak nie zagra dla PSG? Absurdalna przeszkoda
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!